Kamil Stoch trafił na stół operacyjny. Co się stało polskiemu skoczkowi?
Kule ortopedyczne, opatrunek na nodze i w tle szpital. Kamil Stoch wszystkich zaskoczył najnowszym zdjęciem i przyznał, że trafił pod nóż.
Mistrz olimpijski wyjaśnił, że zmaga się z problemem, który wyjątkowo często doskwiera skoczkom narciarskim. Chodzi o narośl kostną, która jest formą nowotworu kości, ale bardzo łagodną.
"Powtórka z rozrywki. W grudniu 2014 przeszedłem zabieg usunięcia narośli kostnej. Przypadłość skoczka... Tym razem druga noga, ale trafił mi się lepszy termin. Czuję się dobrze i dostałem wolny weekend" - pisze "Rakieta z Zębu".
Narośl kostna w zaledwie 1-2 proc. przechodzi w formę złośliwą nowotworu. Wygląda na to, że Stoch ma to szczęście, że nie jest w tej grupie. Warto takie wyrośla chrzęstno-kostne usuwać, bo mogą prowadzić do złamań lub deformacji kości.
Sam zabieg nie był zbyt skomplikowany i niebezpieczny. Wprawdzie na zdjęciu 33-latek ma kule ortopedyczne i opatrunek na nodze, ale za kilka dni będzie mógł wrócić do treningów.
Słynny rywal polskich skoczków kończy karierę. "Moje ciało mówi dość" >> Zmarła mu ukochana mama. Reprezentant Polski okrył się żałobą >> ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Kasia Dziurska wróciła z wakacji. Od razu do pracyKibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)