To może być początek rewolucji. Miliarder został prezydentem FIS

Miliarder Johan Eliasch został wybrany na nowego szefa Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS). Wcześniej zapowiadał, że jeśli obejmie tę funkcję, to doprowadzi do rewolucji w sportach zimowych.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk
Stefan Kraft podczas lotu na skoczni w Niżnym Tagile PAP/EPA / SERGEI ILNITSKY / Stefan Kraft podczas lotu na skoczni w Niżnym Tagile
Podczas kongresu FIS wybrano następcę ustępującego prezydenta Gianfranco Kaspera. Delegaci zdecydowali, że nowym szefem federacji został Brytyjczyk Johan Eliasch. Zdobył on blisko 55 proc. głosów. Drugie miejsce w wyborach zajął Szwajcar Urs Lehmann (21,85 proc.).

- Cieszę się, że zostałem wybrany na to stanowisko. Chcę podziękować FIS za zorganizowanie tak profesjonalnego wirtualnego kongresu. Chciałbym szczególnie podziękować Gianfranco Kasperowi, którego znam od wielu lat. Będę zaangażowany i otwarty na reprezentowanie wszystkich narodów i wszystkich dyscyplin - powiedział Johan Eliasch po wyborze.

Brytyjczyk, którego majątek szacuje się na dwa miliardy funtów, ma innowacyjne pomysły na zrewolucjonizowanie narciarstwa i FIS. Obiecuje wprowadzenie m.in. kadencyjności rządów.

Nowy prezydent FIS chce organizacji mistrzostw świata w każdym sezonie zimowym. Podobno Eliasch myśli także nad wprowadzeniem nowej dyscypliny, w ramach której zawodnicy rywalizowaliby jednocześnie w biegach, skokach i jednej z alpejskich konkurencji.

Podczas kongresu dokonano też wyboru 16-osobowej rady FIS, w której zabrakło miejsca dla Polaków. Kadencja trwać będzie do 2022 roku. Podjęto też decyzję o przyjęciu do członków FIS Wysp Zielonego Przylądka, Panamy, Tanzanii, Zjednoczonych Emiratów Arabskich i Vanuatu.

Czytaj także:
Janne Ahonen odchodzi ze sportu. Zaskakująca nowa praca legendy
Rekordzista Wielkiej Krokwi zbiera na dalszą karierę. Pomagają mu polscy fani!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×