W piątek przeprowadzone zostały kwalifikacje do konkursu w Niżnym Tagile. Zdecydowanie zwyciężył Kamil Stoch, natomiast pozostali Polacy skakali mocno w kratkę. Dopiero na 36. pozycji sklasyfikowany został Dawid Kubacki. Osiągnął 110 metrów.
- Mamy trochę te warunki loteryjne. Miesza nam na tym spodzie wiaterkiem. No i czasami się można poczuć, jakby człowiekowi zarzucili kotwicę na plecy - powiedział w rozmowie z Eurosportem.
- Trochę ten skok był spóźniony, więc połowiczna wina, jeżeli chodzi o metry, ale wydaje mi się, że jak na pierwsze skoki na śniegu, to tragedii nie ma - dodał.
W sobotę warunki mają już się poprawić. Kubacki zapowiedział, że w związku z tym będzie to dzień walki. - Wierzę, że będzie to wszystko lepiej wyglądało - mówił.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zobacz skok znanego dziennikarza telewizyjnego. Skok... narciarski!
- Wiadomo, że chciałoby się skakać na sam dół i mieć takiego farta, jak tu kolega przed chwilą miał (Kamil Stoch - dop. MK), ale może w sobotę będzie ten dzień, gdzie mi to szczęście będzie dopisywało - zakończył.
Pierwszy konkurs indywidualny w Niżnym Tagile odbędzie się w sobotę, 20 listopada o godz. 16:00 czasu polskiego. Transmisję z zawodów pokażą stacje TVN i Eurosport 1, platformy WP Pilot, Player i Eurosport Player, a tekstową relację live przeprowadzi WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- "Przed każdym skokiem czuję nerwy". Stoch z jasnym planem na początek sezonu
- Piotr Żyła rozbrajająco. "Trzeba lać batem i wtedy jest dobrze"