[tag=2772]
Klemens Murańka[/tag] nie będzie miło wspominać inauguracji Pucharu Świata w skokach narciarskich. W Niżnym Tagile najpierw odpadł w piątkowych kwalifikacjach, a następnego dnia otrzymał pozytywny wynik testu na obecność koronawirusa. W efekcie dziś przebywa w izolacji.
W tej chwili nie wiadomo, co czeka 27-latka. Trener Michal Doleżal mówił po sobotnich zawodach, że skoczek wykona kolejny test i jeżeli będzie negatywny, to z całym zespołem opuści Rosję. Pojawiła się jednak inna zaskakująca plotka.
"Niewykluczone, że Klemens Murańka weźmie udział w niedzielnych kwalifikacjach. Konieczny jest negatywny wynik niedzielnego testu" - napisał na Twitterze Dominik Formela z portalu skijumping.pl.
ZOBACZ WIDEO: Faworyci zdominują inaugurację sezonu w skokach narciarskich? Tajner wymienił nazwiska
Tę informację postanowił zweryfikować Kacper Merk z Eurosportu. Okazuje się, że aż tak dobrze wcale nie będzie.
- Został on odizolowany od reszty reprezentacji, trafił do specjalnego sanatorium i jutro będzie miał wykonany kolejny test. Jeżeli on da wynik pozytywny, to nie ma zmiłuj - Klemens Murańka spędzi najbliższe dwa tygodnie tutaj, za Uralem. Jeżeli będzie negatywny, to pozwolą mu działacze i rosyjskie władze prawdopodobnie wrócić do kraju. W jutrzejszym konkursie go nie zobaczymy - informuje Merk.
Wiadomo także, że Murańka ogólnie czuje się dobrze. Potem jednak rozbolała go głowa, ale wszyscy przypuszczają, że to efekt ciągłego stresu z powodu zaistniałej sytuacji.
Co się stało z Piotrem Żyłą? Mistrz olimpijski nie ma żadnych wątpliwości >>
Niemiec liderem klasyfikacji generalnej. Tylko dwóch Polaków z punktami PŚ >>