Po konkursach w Niżnym Tagile nie mamy powodów do optymizmu. Nasza kadra przyzwyczaiła kibiców do wspaniałych występów i niesamowitych emocji, a tymczasem w sezon weszła bardzo słabo. Ostatni raz przytrafiło się to polskim skoczkom... 6 lat temu.
Po nieudanych występach, czołówka zaczyna Polakom odjeżdżać. Kamil Stoch w klasyfikacji Pucharu Świata znajduje się na dwunastym miejscu i traci do pierwszego Karla Geigera aż 135 punktów.
"Trudno o pozytywne słowa po dzisiejszym występie Polaków w Niżnym Tagile. Honor biało-czerwonych uratował Piotr Żyła, ale wszyscy wiemy, że i jego, i pozostałych naszych reprezentantów stać na więcej" - skomentował na swoim oficjalnym koncie na Facebooku Adam Małysz.
Nie da się ukryć, że nasi skoczkowie mocno czują w nogach przygotowania do sezonu i przekłada się to na ich aktualną dyspozycję. Pozostaje tylko cierpliwie poczekać aż Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki i reszta złapią odpowiednią świeżość.
"Zazwyczaj rozkręcamy się powoli i nie błyszczeliśmy podczas inauguracji Pucharu Świata, lecz patrząc na to, jak chłopaki wyglądali na skoczni i dorobek punktowy to rzeczywiście jest to jeden ze słabszych początków sezonów od lat. Jestem jednak optymistą i liczę, że już za tydzień w Kuusamo będzie lepiej!" - dodał z optymizmem Małysz w mediach społecznościowych.
---> Trener Polaków nie załamuje rąk po słabym początku Pucharu Świata. "Nasi zawodnicy potrafią skakać"
---> Polacy, co się dzieje?! Od tylu lat nie było tak źle
ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"