Bukmacherzy przed konkursem w Ruce. Mają mocnego faworyta

Expa/Newspix.pl / EXPA/ JFK / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi
Expa/Newspix.pl / EXPA/ JFK / Na zdjęciu: Ryoyu Kobayashi

Bukmacherzy są zgodni co do tego, kto jest zdecydowanym faworytem sobotniego konkursu Pucharu Świata w skokach narciarskich, który odbędzie się w Ruce.

To Ryoyu Kobayashi, czyli zwycięzca piątkowych kwalifikacji. I to w znakomitym stylu, bo Japończyk huknął aż 147 metrów (pół metra bliżej od rekordu skoczni) i drugiego Daniela Hubera wyprzedził aż o 8,6 punktu. Wcześniej Kobayashi był w czołówce obu treningów - drugi w pierwszej sesji i trzeci w drugiej.

Kurs na triumf Kobayashiego oscyluje w granicach 2,50. Warto dodać, że w Ruce zanosi się na sprawiedliwą rywalizację, co również działa na korzyść Japończyka.

Co ciekawe, za plecami Ryoyu, pod względem szans na wygraną, bukmacherzy umieścili Karla Geigera. Z jednej strony Niemiec jest liderem Pucharu Świata, z drugiej - w trzech piątkowych seriach ani razu nie było go w TOP 5. Kurs na wygraną Geigera wynosi od 4,75 do 5,00.

ZOBACZ WIDEO: Faworyci zdominują inaugurację sezonu w skokach narciarskich? Tajner wymienił nazwiska

Za Niemcem znalazł się Huber. Austriak jak na razie w Ruce radzi sobie kapitalnie. Wygrał pierwszy trening, zajął drugą lokatę na drugim treningu i także drugą w kwalifikacjach. Z podium więc nie schodzi, a kurs, że zajmie miejsce w TOP 3 również w zawodach waha się od 2,05 do 2,15.

Bukmacherzy nie dają żadnych szans Polakom. Najwyżej stoją akcje Kamila Stocha, ale i tak jego triumf byłby ogromną sensacją - kurs od 20,00 do 30,00.

Początek zawodów o godzinie 16:30. Wcześniej odbędzie się seria próbna (godz. 15:15).

Faworyci sobotniego konkursu PŚ według bukmacherów:

ZawodnikKurs na zwycięstwoKurs na TOP 3
Ryoyu Kobayashi od 2,50 do 2,55 od 1,30 do 1,35
Karl Geiger od 4,75 do 5,00 od 1,50 do 1,85
Daniel Huber od 6,00 do 6,75 od 2,05 do 2,15

Czytaj także:
Kolejny przypadek koronawirusa w Pucharze Świata
Co za skok w Niżnym Tagile. I to w wykonaniu kobiety! [wideo]

Źródło artykułu: