Za polskimi skoczkami kolejny nieudany konkurs. W niedzielę tylko dwóch Biało-Czerwonych zdobyło pucharowe punkty. Jakub Wolny był 23., a Piotr Żyła 27. Lepiej od Polaków spisali się chociażby Rosjanie czy Estończyk Artti Aigro.
- Na razie nie ma stabilności, choć zdarzają się skoki dobre. Wiemy, jakie są popełniane błędy, będziemy nad tym pracowali. Ale do tego potrzebne są treningi, gdyż stabilności nie da się nabrać startując na zawodach - tłumaczył Adam Małysz w rozmowie z Eurosportem.
W niedzielę punktów nie zdobyli Kamil Stoch i Dawid Kubacki. W przypadku tego pierwszego Małysz zauważył, że skakał w złych warunkach, które nie dawały szans na lepszy wynik.
- Dawid Kubacki jest trochę pogubiony, on chyba nie czuje, że jego skoki są za bardzo zabierane w górę. Nabiera wysokości, a potem nie ma szans, aby odlecieć w drugiej fazie - skomentował czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli.
ZOBACZ WIDEO: Kto zostanie nowym prezesem PZN? "Kandydatem środowiska narciarskiego jest Adam Małysz"
Czasu na wprowadzenie poprawek trener Michal Doleżal nie ma zbyt dużo. W dniach 4-5 grudnia w Wiśle odbędą się kolejne konkursy. Po raz pierwszy w tym sezonie odbędzie się także rywalizacja zespołowa.
Obecnie najlepszym Polakiem w klasyfikacji generalnej PŚ jest Kamil Stoch. Z dorobkiem 77 punktów zajmuje 13. miejsce. Piotr Żyła jest 29., Dawid Kubacki 32., a Jakub Wolny i Andrzej Stękała znajdują się w piątej dziesiątce.
Czytaj także:
- Kontrowersja przy skoku Eisenbichlera. Zauważyłeś?!
- "Chyba wszyscy widzieli, jak było". Michal Doleżal ocenił skoki Żyły i Stocha