Pierwszą część Pucharu Świata dobrze będzie wspominał tylko Kamil Stoch, który cztery razy wchodził do czołowej dziesiątki konkursów, w tym raz stanął na podium. Obecnie trzykrotny mistrz olimpijski zajmuje 11. miejsce w klasyfikacji generalnej. Problemy ze stabilną dyspozycją mają natomiast nasi mistrzowie świata: Piotr Żyła i Dawid Kubacki. Szczególnie u Kubackiego widać poważny kryzys. 31-latek dotychczas tylko raz wszedł do drugiej serii konkursu, a miało to miejsce na początek sezonu w Niżnym Tagile.
Jak podkreśla Apoloniusz Tajner w rozmowie z "Super Expressem", obaj polscy skoczkowie nie mają problemów z odpowiednim przygotowaniem fizycznym, lecz z techniką skoku.
- Dawid rozpoczyna odbicie z progu od górnej części sylwetki zamiast nóg. A w powietrzu zanadto wchodzi do góry. Natomiast Piotr ma ostatnio nierówną moc odbicia w obu nogach. Obaj wydają się mieć zaburzone głębokie czucie w nogach. Przechodziłem przez coś takiego z Adamem Małyszem - mówi Tajner.
ZOBACZ WIDEO: Były skoczek komentuje słowa oburzonego Małysza. "Dzisiaj kombinezony są na limicie"
Wielkimi krokami zbliża się Turniej Czterech Skoczni. Jak na razie mamy trójkę pewniaków, która w nim wystartuje: Kamil Stoch, Piotr Żyła i Paweł Wąsek. Trener Michal Doleżal ma ból głowy co do uzupełnienia obsady polskiej kadry. Nie ma nawet pewności czy czeski szkoleniowiec zapełni sześcioosobowy limit, czy też skorzysta z mniejszej grupy zawodników.
Tajner twierdzi, że niekoniecznie warto wysyłać skoczków bez formy na zawody najwyższej rangi. Według niego należy zejść szczebel niżej. Sugeruje by skoczkowie którzy są w gorzej formie wzięli udział w Pucharze Kontynentalnym, gdzie nie ma kwalifikacji. - Można tam oddać więcej skoków i to z wyższego rozbiegu, przy którym łatwiej poprawiać błędy - dodaje.
Czytaj także:
Kamil Stoch zdradził, co robi w domu przed Turniejem Czterech Skoczni. "Mam łopatę w rękach"
Ogromne rozczarowanie. Dla tych skoczków początek sezonu jest katastrofą