Na początku czerwca 2021 roku Thomas Diethart niespodziewanie ogłosił powrót do rywalizacji w skokach narciarskich. Zamieścił na Instagramie zdjęcie z nartami, na tle skoczni.
"Ogłaszam mój powrót. Jestem gotowy fizycznie i mentalnie" - zapewnił austriacki zawodnik.
Diethart zajął 24. miejsce podczas Letniej Grand Prix w Hinzenbach pod koniec września. To był jego najlepszy rezultat po powrocie. Teraz wiemy, że Austriak kończy ze skakaniem. Ma już nową pracę!
ZOBACZ WIDEO: 17-latek stracił rękę. To, co zrobił, zszokowało cały świat
"Ze skutkiem natychmiastowym przechodzi do sztabu szkoleniowego Austriackiego Związku Narciarskiego i zostanie nowym asystentem głównego trenera kobiet Haralda Rodlauera" - informuje serwis skispringen.com.
- Dla mnie powrót latem był ważny, by móc ukończyć skoki narciarskie jako osoba aktywna. To pozwoliło mi być na bieżąco w zakresie techniki skakania i teraz mogę od razu włączyć tę wiedzę do mojej nowej pracy - powiedział Diethart.
Warto dodać, że Austriak już po raz drugi kończy karierę. Wcześniej zrobił to w 2018 roku. W pamięci miał koszmarny upadek z Ramsau, gdzie po wyjściu z progu stracił kontrolę nad nartami.
29-latek zadebiutował w Pucharze Świata 3 stycznia 2011 roku. Zajął wtedy 28. miejsce w Innsbrucku, ale nie był wyróżniającym się zawodnikiem. Zdecydowanie najlepszy w jego karierze był sezon 2013/2014.
Zwyciężył wtedy w Turnieju Czterech Skoczni, czego nikt się nie spodziewał. Później otarł się o podium na skoczni normalnej podczas igrzysk w Soczi i wywalczył srebro w konkursie drużynowym. Jego karierę wyhamowały kontuzje.
Czytaj także:
"Przesadza". Nie tylko dziwna pozycja najazdowa problemem Piotra Żyły
"Sytuacja zmieniła się o 180 stopni". Był kłopot przed igrzyskami, ale PZN znalazł rozwiązanie