Przepisy Szwajcarskiego Związku Narciarskiego jasno mówią o tym, że na igrzyska kwalifikują się skoczkowie, którzy co najmniej raz w trakcie sezonu znajdą się w czołowej dwudziestce konkursu.
Dotychczas ta sztuka nie udawała się Simonowi Ammannowi. Najbliżej tego wyczynu 40-latek był w pierwszym konkursie w Klingenthal, kiedy zajął 23. miejsce. Teraz legendarnemu skoczkowi po udanym występie w Oberstdorfie spadł kamień z serca. Ammann pojedzie na igrzyska już po raz siódmy w karierze.
Debiutował w 1998 roku w Nagano. Cztery lata później w Salt Lake City sensacyjnie sięgnął po dwa złote medale w konkursach indywidualnych. Wyczyn ten powtórzył osiem lat później w Vancouver.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szalony trening Pudzianowskiego. "Gorąco było dziś, -10°C"
Portal blick.ch poinformował ponadto, że Ammann zostanie rekordzistą pod względem liczby występów na igrzyskach spośród szwajcarskich sportowców. Dziennikarze wzięli pod uwagę zarówno igrzyska letnie, jak i zimowe. 40-latek przebije wynik Christine Stueckelberger, jeźdźczyni, która startowała na najważniejszej imprezie sportowej sześć razy.
Jeśli chodzi o skoczków narciarskich, to poza Ammannem kwalifikację olimpijską wywalczyli także: Kilian Peier, Gregor Deschwanden oraz Dominik Peter. Szwajcaria po raz ostatni miała tylu reprezentantów na igrzyskach w 2006 roku, gdy rywalizacja toczyła się w Pragelato.
Czytaj także:
"Może mi też ulżyło". Tajemnicze słowa Kamila Stocha
Już po naradzie w kadrze polskich skoczków. Ustalenia