W noworocznym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen najlepszym z Polaków był Piotr Żyła. Skoczek z Wisły już w piątkowych treningach i kwalifikacjach pokazywał się z dobrej strony i miał apetyt na to, by również w sobotę powalczyć o jedną z czołowych lokat.
W pierwszej serii Żyła skoczył na odległość 135 metrów, co dało mu dziesiątą lokatę. W drugiej wylądował na 131. metrze i jego pierwsza reakcja wskazywała na to, że jest rozczarowany osiągniętym wynikiem. Te dwa skoki ostatecznie dały reprezentantowi Polski jedenaste miejsce.
Również w trakcie rozmowy z Eurosportem widać było, że Żyła jest rozczarowany. - Ojej, ojej. Pierwszy skok, można powiedzieć, w miarę ok. Drugi trochę... to nie było to - powiedział reprezentant Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi na parkiecie? Nie porywa
Kiedy zapytany został, jaki popełnił błąd w drugim skoku, nie chciał konkretnie go wskazać. - Nie mam co. Chciałoby się skoczyć dalej, to był właśnie ten błąd - dodał w swoim stylu Żyła.
Jedenaste miejsce jest jednak prognostykiem, że Żyła powoli wychodzi z kryzysu. Jeszcze kilka dni temu w Oberstdorfie nie awansował do drugiej serii, a w Garmisch-Partenkirchen zaliczył najlepszy występ w tym sezonie.
- Jakiś tam kroczek do przodu jest wykonany. Z gorszymi skokami, pomału się wraca do swojego poziomu. Patrzę bardziej na kolejne zawody, na Innsbruck i po prostu walczę dalej - zakończył Żyła.
Trzeci konkurs Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku rozegrany zostanie we wtorek 4 stycznia. Jego początek wyznaczono na godzinę 13:30. Transmisja w TVN, Eurosporcie 1 i na platformie WP Pilot. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj także:
Tragiczny występ Stocha. Tak zareagował na prośbę dziennikarza
Wojciech Fortuna ma pomysł na poprawę formy skoczków. Wiele lat temu to zadziałało