W Polsce to nie do pomyślenia. Ten kraj można stawiać za wzór

Newspix / ABACA / Austriacy przed sklepem
Newspix / ABACA / Austriacy przed sklepem

Nie wszędzie noszenie maseczki traktowane jest jak przykry obowiązek. Problemu z dostosowaniem się do obostrzeń nie mają Austriacy. To jak zachowują się w miejscach publicznych, można stawiać za wzór.

Korespondencja z Bischofshofen, Szymon Łożyński

Średnio 5 tysięcy przypadków dziennie - tyle nowych zakażeń koronawirusem notuje się obecnie w Austrii. Mimo rozprzestrzeniającego się wariantu Omikron, sytuacja nie jest tak trudna jak w listopadzie ubiegłego roku. To m.in. zasługa mocnych ograniczeń dla niezaszczepionych oraz ogromnej samodyscypliny społecznej.

Podstawowa i główna zasada to wszechobecne maseczki na twarzach Austriaków w przestrzeni publicznej, bez względu czy jest się zaszczepioną osobą, czy nie. Obrazki z restauracji czy hoteli w Austrii wyglądają zupełnie inaczej niż z tych samych miejsc w Polsce.

Wieczór w jednym z hoteli pod Bischofshofen - w środku wielu turystów. Stoliki w miejscowej restauracji w większości zajęte. Uśmiechy nie schodzą ludziom z twarzy. Patrząc na nich, trudno pomyśleć o tym, że na świecie ciągle trwa pandemia. Chwilę później nie masz już jednak wątpliwości, że nie jest tak jak przed kilkoma laty.

ZOBACZ WIDEO: Trener polskich skoczków do zwolnienia? Tajner tłumaczy sytuację Doleżala

Jedna z osób wstaje od stolika restauracyjnego i od razu zakłada maseczkę. Za chwilę robi to kolejny turysta, potem następny i tak wszyscy. Austriakom weszło to już w nawyk i nie robią problemu z tym, żeby nawet na chwilę - idąc np w restauracji do toalety czy po prostu ją opuszczając - założyć maseczkę.

Restauracja hotelowa to nie jedyny przykład. W austriackich sklepach również ciężko dopatrzeć się osoby, która nie miałaby założonej maseczki. I co ważne, zdecydowana większość ma ją założoną prawidłowo - zakrywając zarówno nos jak i usta.

Austriacy zachowują się zupełnie inaczej niż niektórzy Polacy. W naszym kraju także jest obowiązek noszenia maseczek w miejscach publicznych. Niestety nie wszyscy się do tego stosują. W sklepach nagminnie można spotkać osoby bez maseczki albo z założoną tylko na usta, bez zakrycia nosa. Z kolei w restauracjach rzadko kto decyduje się założyć maseczkę, gdy odchodzi od stołu i kieruje się do wyjścia.

"Na chwilę nie warto" - takie dominuje myślenie. Zupełnie inaczej podchodzą do tego Austriacy. Respektują przepisy i można ich stawiać za wzór. Patrząc na ich zachowanie w miejscach publicznych, gdy wszyscy stosują się do przepisów, nabiera się przekonania, że te ograniczenia na pewno mają sens.

Wszyscy są już zmęczeni pandemią, ale w tym trudnym czasie Austriacy wykazują dużą odpowiedzialność społeczną. Nie mają także problemu z tym, by pokazywać w miejscach publicznych certyfikat zaszczepienia. Bez tego nie wejdzie się do restauracji czy hotelu. Być może polscy rządzący powinni wziąć przykład z austriackiego rządu, gdzie politycy nie mieli problemu z tym, by wprowadzić obowiązek w egzekwowaniu zaświadczeń o szczepieniu.

Dyscyplina w prawidłowym noszeniu maseczki obowiązywała także podczas 70. Turnieju Czterech Skoczni. Skoczkowie, trenerzy, dziennikarze i cała obsługa zawodów stosowała się do tego bez wyjątku.

Czytaj także:
Rekordowy Kobayashi nie zgarnął "Wielkiego Szlema". Niesamowita walka o podium
Najlepszy Polak w drugiej dziesiątce. Zobacz końcową klasyfikację TCS

Źródło artykułu: