Jeszcze kilka tygodni temu Kamil Stoch stał na podium zawodów Pucharu Świata w Klingenthal i był zdecydowanie najlepszym polskim skoczkiem. Jednak w kolejnych konkursach spisywał się coraz gorzej, a Turniej Czterech Skoczni zakończył się katastrofą.
Stoch nie awansował do finałowej serii w Oberstdorfie i Garmisch-Partenkirchen, a w kwalifikacjach w Innsbrucku był poza czołową pięćdziesiątką. Następnie został wycofany z kolejnych konkursów. Wszystko to na miesiąc przed startem igrzysk olimpijskich.
To będzie miesiąc intensywnej pracy nad tym, by Stoch wrócił do wysokiej dyspozycji. Wszak polski skoczek broni olimpijskiego złota. W to, że Polak znów będzie w gronie faworytów wierzy Mika Kojonkoski.
ZOBACZ WIDEO: Co się dzieje z Kamilem Stochem? "Ma odczucia, że wszystko robi dobrze"
- Tylko wtedy, kiedy dogłębnie przeanalizuje się przyczyny problemu. Taka sytuacja to wyzwanie nie tylko dla zawodnika, ale przede wszystkim dla sztabu. Wniosek musi być prosty, a odpowiedź na niego musi nastąpić od razu. Skoki to pod względem mentalnym wrażliwy sport. Powiązane z tym wahania formy są na porządku dziennym. Kamil Stoch potrafi skakać niezwykle dobrze. To możliwe, by znów wskoczył na oczekiwany poziom - powiedział w rozmowie z TVP Sport.
Ostatnio Kojonkoski pracował z chińskimi skoczkami, ale od kilku tygodni pozostaje bez pracy. To jednak już wkrótce może się zmienić.
- Skoki się zmieniły szczególnie w kontekście bazy i sprzętu. Myślę, że będę jeszcze trenerem. Nie wiem której reprezentacji, i w jakim czasie, ale mam w sobie wiele energii, o czym przekonał mnie chiński projekt - dodał.
Czytaj także:
Upadek w najgorszym momencie! Walczył o wygraną w Turnieju Czterech Skoczni
Zarobi podwójnie? Jest decyzja ws. premii dla Kobayashiego