Korespondencja z Bischofshofen, Szymon Łożyński
Z sentymentem polscy kibice wracają do wielkiej rywalizacji Kamila Stocha z Halvorem Egnerem Granerudem podczas 69. Turnieju Czterech Skoczni. Po niemieckiej części zawodów różnica między Polakiem a Norwegiem była minimalna.
W Austrii zdecydowanie lepiej z presją poradził sobie Stoch. Podopieczny Michala Doleżala wygrał w Innsbrucku oraz Bischofshofen i po raz trzeci w karierze uniósł w górę Złotego Orła.
Z kolei Graneruda, lidera turnieju na półmetku, zabrakło nawet na końcowym podium. Zajął 4. miejsce, a najniższy stopień podium przegrał o niespełna punkt z Dawidem Kubackim.
Minął rok i Stoch oraz Granerud są na przeciwległych biegunach. Norweg znów był w czołówce Turnieju Czterech Skoczni. Spisał się nawet lepiej niż w ubiegłym sezonie. Tym razem zajął 3. miejsce i przegrał tylko z fenomenalnie dysponowanym Ryoyu Kobayashim oraz swoim rodakiem Mariusem Lindvikiem.
ZOBACZ WIDEO: Trener polskich skoczków do zwolnienia? Tajner tłumaczy sytuację Doleżala
Z kolei Stocha nie było w Bischofshofen. Wspólnie z trenerami podjął decyzję o wycofaniu się z zawodów, po tym jak w Innsbrucku sensacyjnie odpadł w kwalifikacjach, zajmując 59. lokatę. Wcześniej też było bardzo źle. W Oberstdorfie był 41., a w Garmisch-Partenkirchen 47.
- Jego kłopoty są dla mnie niespodzianką - podkreślił dla WP SportoweFakty Halvor Egner Granerud i dodał: - Osobiście wydawało mi się, że jego skoki wyglądają dobrze i nagle pojawiły się takie problemy. Ale takie są właśnie skoki, czasami bardzo zaskakujące.
- Nie mogłem uwierzyć w tak nieudany jego skok w Innsbrucku. Wcześniej, przed turniejem, skakał naprawdę dobrze i był jednym z faworytów całej rywalizacji - zwrócił uwagę Norweg.
Mimo kryzysu Stocha, Granerud nie lekceważy polskiego skoczka. Wciąż uważa go za jednego z faworytów igrzysk olimpijskich. Norweg bardzo szybko zareagował, gdy otrzymał pytanie, kiedy polski skoczek wróci do swojej wysokiej formy.
- Skoro przez dwa tygodnie stracił świetną dyspozycję, to szybko może ją też odzyskać. Musi uporać się z kłopotami technicznymi. Moim zdaniem szybko wróci do formy i może być mocny na igrzyskach - podkreślił.
Zanim igrzyska, skoczków czeka jeszcze kilka konkursów Pucharu Świata. Najbliższe już w sobotę i niedzielę w Bischofshofen, gdzie zaplanowano rywalizację indywidualną oraz drużynową. Początek obu konkursów o 16:00, a transmisja w TVN, Eurosporcie 1 oraz na WP Pilot.
Czytaj także:
Rekordowy Kobayashi nie zgarnął "Wielkiego Szlema". Niesamowita walka o podium
Najlepszy Polak w drugiej dziesiątce. Zobacz końcową klasyfikację TCS