Ta wiadomość zmroziła Adama Małysza. "Jesteśmy przerażeni"
Zapowiadają się igrzyska olimpijskie grozy. Adam Małysz zdradził, co Chińczycy planują zrobić ze sportowcami, u których zostanie wykryty koronawirus. Sam wylot do Azji to wyboista droga, która dla skoczków rozpocznie się już w środę.
Same testy nie są jednak przerażające. Chińczycy za nic w świecie nie chcą dopuścić do rozprzestrzenienia się pandemii, a regularne testowanie pozwoli szybko wyłapać ewentualnych zakażonych. Kłopot pojawia się jednak przy izolacji po pozytywnym wyniku. Mówił o tym w Zakopanem Adam Małysz.
- Z tego co wiem, to osoby zakażone mają być wywiezione na kwarantannę do miejsca oddalonego o 400 km - ujawnił, bez żartów, dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego.
- To nie jest nic fajnego. Każdy zatem, nie tylko my, jesteśmy przerażeni. Z kim nie rozmawiam, czy to z Niemcami, Austriakami czy Japończykami, mówią to samo: jesteśmy przerażeni tym, jak to ma w Chinach funkcjonować - dodał.
ZOBACZ WIDEO: Czego PZN oczekuje od skoczków na igrzyskach? Małysz zareagował dosadnieSama kwarantanna oddalona o setki kilometrów od wioski olimpijskie to jedno. Drugi problem, to kwestia, kto na nią trafi po pozytywnym wyniku. Czy będzie to tylko zakażony sportowiec, czy także jego koledzy z reprezentacji?
- W Pucharze Świata jest w miarę jako taka bańka. Testy są przeprowadzane, ale są możliwości wybrnięcia z całej sytuacji. Nie ma sytuacji, że jeden skoczek otrzymuje wynik pozytywny i reszta kadry trafia na kwarantannę. Tak funkcjonuje to też w Formule 1. Tymczasem nie mamy pojęcia, jak to będzie w Chinach. Im ze sportami zimowymi nie jest po drodze. Czekamy zatem, co się wydarzy, aczkolwiek wszyscy mają tak samo - podkreślił Adam Małysz.
Sam pozytywny wynik, przy tak częstym testowaniu, też nie powinien oznaczać od razu 10 czy 14-dniowej kwarantanny. Najlepiej pokazuje to przypadek Paweł Wąska tuż przed PŚ w Zakopanem. Młody polski skoczek otrzymał wynik pozytywny. Czuł się jednak bardzo dobrze. Wykonano mu kolejne dwa testy, które były negatywne. Tym samym Wąska przywrócono do rywalizacji na Wielkiej Krokwi i po jednym dniu zakończono jego izolację.
- FIS zdaje sobie sprawę z tego, że coraz częściej wyniki testów są niejednoznaczne. Dlatego, gdy tylko pojawi się wynik pozytywny, to powinien być wykonany kolejny test i jeszcze następny - zwrócił uwagę dyrektor sportowy PZN.
Ostatnio w polskiej kadrze, po wykryciu koronawirusa u Dawida Kubackiego, zawodnicy i trenerzy są regularni testowani. Wszystko po to, by ewentualne zakażenie wyłapać jeszcze przed wylotem do Chin.
Ostatni termin, by zdążyć z kwarantanną przed wejściem na pokład samolotu, przypada właśnie w środę 19 stycznia. Dlatego dzisiaj cała kadra przejdzie testy PCR. Jeśli będzie wynik pozytywny, to zakażony zdąży jeszcze z izolacją przed lotem. Ewentualne wykrycie zakażenia dopiero pod koniec tygodnia albo w przyszłym, przekreśliłoby szansę skoczka na udział w igrzyskach.
Negatywne wyniki w środę nie kończą jednak testowania przed wylotem do Chin. Skoczków i trenerów czekać będą jeszcze dwa testy PCR przed wejściem na pokład samolotu, które muszą zostać wykonane między 96 a 72 godziny przed lotem. Do tego już na lotnisku zawodnicy zostaną podani szybkim testom antygenowym. Tym samym testów i nerwowego oczekiwania na wynik czeka polskich skoczków jeszcze sporo.
Kadra do Chin wylatuje w poniedziałek 31 stycznia. Najpierw z Frankfurtu leci do Paryża, a potem ze stolicy Francji już bezpośrednio do Pekinu. Na igrzyska olimpijskie Michal Doleżal, trener skoczków, powołał: Kamila Stocha, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego, Stefana Hulę i Pawła Wąska.
Czytaj także:
Stoch wyszedł na scenę i... wbił szpilkę organizatorom!
Niepokojący obrazek z Zakopanego. Odwrotna sytuacja niż za zachodnią granicą
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
-
Popieram Zgłoś komentarz
Pan Adam tak ochoczo reklamował eliksiry to teraz jechać -
Nie zaszczepię się Zgłoś komentarz
Adam popierałeś tą plandemię i szczypawki, to teraz tam jedź i nie wracaj. -
Obserrver Zgłoś komentarz
Panie dyrektorze-koordynatorze, proponuje emeryture. Byl czas skokow, sukcesow, to sie skonczylo, pora wracac na dach kryc blacha -
hin Zgłoś komentarz
Adam jest czas żeby powiedzieć dość. Życie i zdrowie sportowców najważniejsze. Jak nie w tym roku to w następnym. -
Obserrver Zgłoś komentarz
Panie dyrektorze-koordynatorze, proponuje emeryture. Byl czas skokow, sukcesow, to sie skonczylo, pora wracac na dach kryc blacha. -
Luna780 Zgłoś komentarz
a ja myślałem ,że polecą przez Buenos Aires -
Robisz Zgłoś komentarz
Wypuścili wirusa i teraz rządzą,a powinni być już bankrutami. -
atomek Zgłoś komentarz
Strach ma przyniesc efekty? wyniki? Motywacja ze strachu? Tak to nie dziala przeciez ktos jest odpowiedzialny za wyjazd i zdrowie zawodnikow? dyrektorem Polskiego Związku Narciarskiego jest Malysz wiec ? Strach jest zlym doradca panie Malysz... -
kareta Zgłoś komentarz
podatników? -
zuzia012 Zgłoś komentarz
Najbardziej honorowe wyjście dla naszych skoczków. W komplecie przesiedziec na kwarantannie. -
Alfer 2015 Zgłoś komentarz
igrzyska wyłącznie dla siebie !!! ...wygrają klasyfikację medalową i wszelkie inne...sportowcom jakoś można zorganizować jakąś rekompensatę...p.s . A p. Stefan H. i tak się załapał na kolejną egzotyczną wycieczkę :)) -
Pan wszystkich Panów Zgłoś komentarz
Cieszyć się,że izolacja,a nie pod mur. A tak na poważnie to szykuje się baaardzo chińskie podium.We wszystkich konkurencjach.Corvin,a raczej badający wyniki rozdają karty. -
Hoe Eye Zgłoś komentarz
@Anty Johnny Manero: kapusie, to nie Polacy, ale Synowie the Bill ów