Radek Rydl powołanie na igrzyska olimpijskie w Pekinie otrzymał "last minute". 20-latek skorzystał na relokacji kwot startowych. Dzięki temu jego ekipa uzyskała dodatkowe miejsce.
Do igrzysk Czesi przygotowali się w Planicy. Po piątkowym powrocie ze zgrupowania wszyscy przeszli testy na COVID-19. Niestety, w przypadku Rydla badanie dało wynik pozytywny, o czym informuje czech-ski.com.
Rydl co prawda nie wykazuje żadnych objawów zakażenia, jednak mimo to musi się izolować i na razie nie może lecieć do Pekinu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo na lotnisku. "Zaniemówiłem"
20-latek przegapi rywalizację na normalnej skoczni. W Pekinie może pojawić się później, co pozwoliłoby mu wystartować na dużym obiekcie. Wszystko jest teraz uzależnione od kolejnych badań.
Pozostali reprezentanci Czech uzyskali negatywne wyniki testów na COVID-19. Wobec tego Filip Sakala, Viktor Polasek, Cestmir Kozisek oraz Roman Koudelka wystartowali w podróż do Chin.
Czytaj także:
> Koszmarna prognoza dla Polski przed igrzyskami olimpijskimi
> Horngacher przeszedł samego siebie! Ujawniono, co chciał zrobić w trakcie konkursu