Niemcy, Austriacy, Finowie. Wszyscy piszą o tym, co pokazał Rosjanom

WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kamil Stoch
WP SportoweFakty / Kacper Kolenda / Na zdjęciu: Kamil Stoch

Kamil Stoch był jedynym skoczkiem niedzielnego konkursu Pucharu Świata, który wyszedł z otwartym przekazem w sprawie wojny na Ukrainie. Jego gest obiegł światowe media.

W tym artykule dowiesz się o:

W niedzielnych kwalifikacjach i konkursie w Lahti Kamil Stoch zdecydował się na gest solidarności z Ukraińcami. "Stop war. Better fight in sport" (tłum. Stop wojnie. Lepiej walczcie w sporcie) - napisał na swoich nartach i skierował je w stronę kamery po każdej swojej próbie.

A po skoku w drugiej rundzie ubrał takie ciuchy, które kolorystycznie zgrywały się w barwy Ukrainy. Widział to cały świat, o czym świadczą reakcje mediów.

"Gwiazda skoków z mocną wiadomością do Rosjan" - czytamy w fińskim serwisie is.fi.

ZOBACZ WIDEO: Sporty zimowe nie są domeną Polaków? "Często nie mamy warunków, żeby trenować"

"Puchar Świata w skokach narciarskich w Lahti odbył się w cieniu wydarzeń na Ukrainie. Gwiazda reprezentacji Polski, Kamil Stoch, dała jasny przekaz w niedzielnym konkursie indywidualnym" - pisze z kolei eurosport.de.

Po zakończeniu niedzielnych zmagań Stoch udzielił wielu wywiadów mediom z całego świata. Wśród nich był także austriacki ORF. Portal vol.at cytuje słowa Polaka, a jednocześnie dodaje, że Stoch "zwrócił na siebie uwagę politycznym przekazem".

- Czuję, że dzieje się coś złego i nie mogę się odwrócić i po prostu zamknąć oczu - powiedział dla austriackiej telewizji.

Czytaj także:
Cały świat widział gest Kamila Stocha. Reakcja Finów
Zmiana lidera! Zobacz klasyfikację Pucharu Świata