Żyła w końcu w swoim świecie. "Odpłynąłem sobie"

Newspix / Tadeusz Mieczynski / Na zdjęciu: Piotr Żyła
Newspix / Tadeusz Mieczynski / Na zdjęciu: Piotr Żyła

Piotr Żyła był najlepszym Polakiem w sobotnim Pucharze Świata w Oberstdorfie. Szczególnie w drugiej serii dał popis, więc nie dziwi, że po zawodach był w euforii.

W tym artykule dowiesz się o:

Wszyscy doskonale wiedzą, że Piotr Żyła kocha loty narciarskie. Nie zawsze jednak zawody na mamucich skoczniach wychodzą mu tak, jak sam by tego oczekiwał. W sobotę w Pucharze Świata w Oberstdorfie Polak jednak nie zawiódł.

Skoczek z Wisły zajął piąte miejsce. W pierwszej serii skoczył 223,5 m, a w drugiej jeszcze się poprawił i zaliczył odległość 228,5 m. Po zawodach był w siódmym niebie, choć... zakładał odrobinę lepszy wynik.

- Celowałem w czwarte i cały misterny plan... Było fajnie, bo lubię takie skoki. Odpłynąłem sobie i byłem w swoim świecie. W tym pierwszym jeszcze nie odpłynąłem, ale w drugim już tak. To było fajne i nic innego się nie liczyło - komentował w Eurosporcie.

W Oberstdorfie rozpoczęła się rywalizacja o małą Kryształową Kulę, która jest przyznawana najlepszemu lotnikowi. Żyła ma szansę powalczyć o to trofeum, ale niespecjalnie zaprząta sobie tym głowę.

- Chcę się dobrze bawić i to jest dla mnie najważniejsze. Szczególnie w lotach dobra zabawa jest ważna i nic tego nie przebije, nawet te kule - odparł w swoim stylu.

Na niemieckiej skoczni wydarzyła się jeszcze jedna rzecz. Żyła przeskoczył Kamila Stocha w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

- Ojej... Ja nie wiem, jak to udźwignę. To nie jest istotne. Cieszę się, że tak fajnie mi się skoczyło - skomentował "Wewiór".

Żyła wyprzedził Stocha. Zobacz klasyfikację Pucharu Świata >>
Doleżal dostał pytanie o swoją przyszłość. Zdradził, kiedy wszystko się wyjaśni >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zimowa wyprawa żony skoczka. I to nie byle jaka!

Źródło artykułu: