W tym artykule dowiesz się o:
Od zakończenia kariery przez Adama Małysza miano lidera kadry należy do Kamila Stocha. 25-latek z Zębu wygrywał już konkursu Pucharu Świata, jednak jak dotąd ta sztuka nie udała mu się jeszcze na Turnieju Czterech Skoczni. Wyniki Stocha w Engelbergu oraz Wiśle, gdzie wygrał konkurs świąteczny, dały powody do umiarkowanego optymizmu po nieudanym początku sezonu. Wszystko wskazuje na to, że po raz kolejny to właśnie on będzie w największym stopniu odpowiedzialny za wyniki Polaków.
Piotr Żyła na ubiegłorocznych mistrzostwach świata w lotach narciarskich pobił rekord Polski w długości skoku. Po udanym poprzednim sezonie kibice liczyli, że w nowej edycji Pucharu Świata Żyła będzie spisywał się jeszcze lepiej, lecz dotychczasowe konkursy były dla niego nieudane. W sobotę 25-latek z dobrej strony pokazał się jednak w kwalifikacjach w Oberstdorfie i być może wraca do dawnej dyspozycji.
Dawid Kubacki od dłuższego czasu zdawał się uchodzić za specjalistę od skakania na igelicie, gdyż w konkursach letniej Grand Prix z reguły plasował się wysoko. Zimą było już gorzej, jednak obecnie wiele wskazuje na to, że Kubacki stopniowo zaczyna się przełamywać. 22-latek z Nowego Targu zaczął punktować w Pucharze Świata i stopniowo zajmuje coraz lepsze miejsca.
Latem 2012 roku Maciej Kot przebojem wdarł się do światowej czołówki i udowodnił, że jest w stanie nawet wygrywać konkursy z udziałem najlepszych. Początek bieżącego sezonu zimowego był jednak w jego wykonaniu, podobnie jak w przypadku innych polskich skoczków, nieudany. W Engelbergu było już jednak całkiem nieźle, gdyż Kot dwukrotnie plasował się w drugiej dziesiątce. W Turnieju Czterech Skoczni bez wątpienia stać go na podobny wynik.
Krzysztof Miętus to kolejny 22-latek w naszej reprezentacji. Lepsze występy przeplata jak na razie słabszymi i punkty pucharowe zdobywa w tym sezonie nieregularnie. W kwalifikacjach w Oberstdorfie nie zachwycił, lecz ostatecznie wywalczył awans i teraz może być już chyba tylko lepiej.
Cudowne dziecko polskich skoków narciarskich - okrzyknięty mianem wielkiego talentu został już wiele lat temu. Klemens Murańka, bo o nim mowa, w poprzednim sezonie zdobył pierwsze punkty Pucharu Świata, a wspólnie z kolegami z kadry w Lahti stanął nawet na podium. Latem z powodu problemów ze wzrokiem stracił część treningów, jednak mimo to ostatnio wrócił do pierwszej kadry. W Turnieju Czterech Skoczni wystąpi po raz pierwszy.
Nominacja Stefana Huli zaskoczyła fanów skoków narciarskich. Doświadczony zawodnik miał słaby początek sezonu, jednak ostatnio zajął drugie miejsce w konkursie Pucharu Kontynentalnego w Engelbergu, czym przekonał do siebie trenera Łukasza Kruczka. W kwalifikacjach w Oberstdorfie był osiemnasty, więc forma 26-latka zdaje się być już zdecydowanie lepsza niż to miało miejsce jeszcze niedawno.