Kryształowa Kula dla Kamila Stocha?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Kontuzja na początku ubiegłego sezonu pokrzyżowała plany dwukrotnemu mistrzowi olimpijskiemu. Stoch kłopoty ma już jednak za sobą i znów będzie jednym z faworytów rywalizacji. Kto obok Polaka włączy się do walki o triumf w całym cyklu?

1
/ 8

W ubiegłym sezonie Niemiec stoczył z Peterem Prevcem zacięty bój o Kryształową Kulę. Ostatecznie Słoweniec i reprezentant naszych zachodnich sąsiadów uzbierali identyczną liczbę punktów. O triumfie Freunda zadecydowała większa liczba zwycięstw w sezonie od rywala (9-3). Wiele wskazuje na to, że kolejna zima znów będzie udana dla mistrza świata z Falun. Niemiec w zaledwie czterech startach w tegorocznym Letnim Grand Prix wygrały dwa konkursy i uplasował się tuż za czołową tróją w klasyfikacji generalnej.

Puchar Świata 2014/2015: 1. miejsce (1729 pkt, 9 triumfów) Letnie Grand Prix 2015: 4. miejsce (325 pkt, 2 triumfy)

2
/ 8

Słoweniec w dwóch ostatnich latach stoczył zacięte pojedynki o Kryształową Kulę, najpierw z Kamilem Stochem, a później z Severinem Freundem. Zdecydowanie bardziej bolesna była dla niego porażka z Niemcem, ponieważ o niej zadecydowała tylko mniejsza liczba zwycięstw od przeciwnika. Po takim rozstrzygnięciu można spodziewać się, że Prevc podejdzie z podwójną motywacją do kolejnego sezonu. Czy w przypadku Słoweńca sprawdzi się powiedzenie, że do trzech razy sztuka?

Puchar Świata 2014/2015: 1. miejsce (1729 pkt, 3 triumfy) Letnia Grand Prix 2015: 6. miejsce (251 pkt)

3
/ 8

Podopiecznemu Łukasza Kruczka nie udało się obronić Kryształowej Kuli. Sezon Stocha wyglądałby jednak inaczej, gdyby nie kontuzja stawu skokowego odniesiona w Klingenthal. Po rozczarowującej zimie, Polak zmagał się z problemami także latem. Tym razem lider Biało-Czerwonych miał kłopoty z pozycją dojazdową, co odbiło się na jego rezultatach. Tylko jedno miejsce na podium (trzecia pozycja w Einsiedeln) nie jest szczytem marzeń dwukrotnego mistrza olimpijskiego. Stoch przekonuje jednak, że uporał się już z problemami. Wszystko zweryfikuje skocznia, ale mistrz świata w pełni sił znów powinien liczyć się w walce o najwyższe laury.

Puchar Świata 2014/2015: 9. miejsce (820 pkt, 2 triumfy) Letnia Grand Prix 2015: 9. miejsce (232 pkt)

4
/ 8

Triumf w 63. Turnieju Czterech Skoczni okazał się dla Krafta pozytywnym bodźcem. Po zwycięstwie w Wiśle Austriak został liderem klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Ostatecznie podopieczny Heinza Kuttina zakończył rywalizację w całym cyklu na trzecim miejscu. Latem Kraft potwierdził, że jego sukcesy nie były dziełem przypadku. W nowym sezonie główny zainteresowany znów powinien być jednym z najmocniejszych skoczków na świecie.

Puchar Świata 2014/2015: 3. miejsce (1578 pkt, 3 triumfy) Letnia Grand Prix 2015: 7. miejsce (240 pkt, 1 triumf)

5
/ 8

Austriak w klasyfikacji generalnej cyklu triumfował dwukrotnie. Po wiktorii w sezonie 2012/2013 kolejne zmagania nie były dla niego udane, a główny zainteresowany zaczął przebąkiwać o końcu kariery. Mistrz świata w lotach z 2008 roku odnalazł nową motywację do skakania po objęciu reprezentacji przez Heinza Kuttina. Już pod wodzą nowego trenera Schlierenzauer wygrał konkurs w Lillehammer, tydzień później stanął na podium w Niżnym Tagile, a sezon ukoronował srebrnym medalem na Mistrzostwach Świata w Falun 2015. Latem Austriak wystartował tylko w Hinzenbach i... okazał się najlepszy w zawodach kończących tegoroczną edycję Grand Prix.

Puchar Świata 2014/2015: 10. miejsce (739 pkt, 1 triumf) Letnia Grand Prix 2015: 31. miejsce (100 pkt, 1 triumf)

6
/ 8

Poprzedni sezon był przełomowy dla czeskiego skoczka. Pod wodzą Richarda Schallerta Koudelka odniósł aż cztery zwycięstwa. Urodzony w Turnovie zawodnik triumfował w KlingenthalLillehammerEngelbergu i Sapporo. Pod koniec sezonu Czech częściej niż w czołówce plasował się jednak w trzeciej i czwartej dziesiątce zawodów, w związku z czym nie włączył się do walki o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Latem Koudelka wystartował tylko w dwóch konkursach. Jego obecna forma jest zatem wielką zagadką. Reprezentant naszych południowych sąsiadów może jednak myśleć o triumfie w całym cyklu jeśli utrzyma przez cały sezon dyspozycję, którą zachwycał na przełomie 2014 i 2015 roku.

Puchar Świata 2014/2015: 7. miejsce (1113 pkt, 4 triumfy) Letnie Grand Prix 2015: 52. miejsce (42 pkt)

7
/ 8

Na prawdziwy wybuch formy Norwega trzeba było czekać do sezonu 2014/2015. Fannemel uplasował się w czołowej trójce zawodów w Lillehammer i ten sukces pociągnął za sobą kolejne. Tydzień później w Niżnym Tagile skoczek odniósł pierwsze zwycięstwo w karierze. Podopieczny Alexandra Stoeckla wygrał jeszcze zawody w Titisee-Neustadt, a podczas lotów narciarskich w Vikersund wyśrubował rekord świata do niebotycznej odległości 251,5 metra. Norweg na podium pucharowych konkursów stanął siedem razy, a podczas czterech zawodów startował w żółtej koszulce lidera. 24-latek ma szanse założyć, być może już w sezonie 2015/2016, taki plastron po ostatnich zawodach w Planicy.

Puchar Świata 2014/2015: 4. miejsce (1161 pkt, 2 triumfy) Letnie Grand Prix 2015: 27. miejsce (111 pkt)

8
/ 8

W poprzednim sezonie liderzy Pucharu Świata zmieniali się jak w kalejdoskopie. Austriak jako trzeci przywdział plastron lidera cyklu, a przed nim żółtą koszulkę zakładali Roman Koudelka i Anders Fannemel. Michael Hayboeck największe laury zebrał w czasie Turnieju Czterech Skoczni, kiedy pierwszy raz w karierze został liderem Pucharu Świata (Oberstdorf) i wygrał konkurs (Bischofshofen). Po tym sukcesie Austriak do końca sezonu nie stanął już jednak na podium. Słabsze wyniki w drugiej części cyklu nie pozwoliły 24-latkowi włączyć się do walki o triumf w klasyfikacji generalnej. Co więcej w Letnim Grand Prix Hayboeck także nie odegrał znaczącej roli. Jeśli skoczek zdąży jednak odbudować swoją formę, to znów będzie liczył się w walce o Kryształową Kulę

Puchar Świata 2014/2015: 5. miejsce (1157 pkt, 1 triumf) Letnia Grand Prix 2015: 64. miejsce (22 pkt)

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
Szymon Łożyński
18.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto wie, kto wie :) Po wypowiedziach Maćka można stwierdzić, że odzyskał chęć do skakania :)  
avatar
piotruspan661
18.11.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Wymienianie przed sezonem faworytów w skokach, to wróżenie z fusów. Wielokrotnie się zdarzało, że "znienacka wyskakiwał" ktoś na kogo mało kto liczył. Mam nadzieję, że i tak będzie w tym sezoni Czytaj całość
avatar
tomas68
18.11.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
haha Niezły żarcik ale zawsze może liczyć na własną kulkę baboków.