W tym artykule dowiesz się o:
Kamil Stoch - 3.5
Michael Glasder, Seou Choi, Michael Hayboeck i Kamil Stoch - czwórka wymienionych skoczków najdłużej musiała oczekiwać na swoje próby w pierwszej i jedynej serii sobotniego konkursu w Lillehammer. Dwukrotny mistrz olimpijski dopiero za trzecim razem odepchnął się od belki startowej i mimo bardzo sprzyjających warunków osiągnął przeciętny rezultat (94.5 metra). 15. pozycja Polaka w ostatecznym rozrachunku nie jest na pewno szczytem jego obecnych możliwości.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Klemens Murańka - 4.5
Wobec dyskwalifikacji Joachima Hauera to do Polaka należała najdłuższa odległość sobotnich zmagań na Lysgardsbakken. Mimo tego podopieczny trenera Kruczka zajął dopiero 23. pozycję, bowiem fatalnie wylądował. Murańka za styl otrzymał od sędziów tylko 48 punktów. Gdyby dostał noty łącznie o sześć punktów większe (po 18 od każdego arbitra) znalazłby się w czołowej dziesiątce zawodów.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Maciej Kot - 4
Decyzja o przeniesieniu rywalizacji ze skoczni dużej (HS 138) na normalną (HS 100) z pewnością ucieszyła Macieja Kota. Urodzony w Limanowej skoczek uchodzi w polskiej kadrze za jednego z największych specjalistów od małych obiektów. Polak potwierdził, że na takiej skoczni czuje się jak ryba w wodzie. Po niezłym skoku w treningu, Kot dobrze spisał się także w serii ocenianej. 18. pozycja i przede wszystkim długi skok (95 metrów) są pozytywnym prognostykiem na kolejne zawody. Czy już na dużym obiekcie główny zainteresowany potwierdzi niezłą dyspozycję?
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Stefan Hula - 4.5
Podopieczny Macieja Maciusiaka już podczas anulowanego konkursu w Kuusamo zaprezentował się z niezłej strony. W Lillehammer Polak obronił słuszność Łukasza Kruczka o powołaniu do reprezentacji właśnie tego zawodnika kosztem Bartłomieja Kłuska. Hula kapitalnie spisał się w serii próbnej, gdzie zajął 7. miejsce. W konkursie głównym już tak dobrze nie było, ale odległość (95 metrów) i 22. pozycję należy ocenić pozytywnie.
Piotr Żyła - 2.5
Na początku ubiegłego sezonu do sympatycznego skoczka można było mieć pretensje tylko o brak stabilizacji. Na początku kolejnego u Żyły szwankuje tak naprawdę wszystko. Polak mimo sprzyjających w locie warunków uzyskał przeciętną odległość (93.5 metra) i w drugim konkursie z rzędu nie zdobył pucharowych punktów. Sporo zastrzeżeń należy mieć także do stylu cieszynianina. W sobotę Żyła otrzymał od sędziów tylko 52.5 punktu.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Dawid Kubacki - 1
Po treningu na Wielkiej Krokwi Łukasz Kruczek stwierdził, że obok Stocha to właśnie Kubacki prezentował się najrówniej. Czyżby główny zainteresowany potrafił dobrze skakać tylko w Zakopanem? W sobotę jego próby na mniejszym obiekcie Lysgardsbakken były więcej niż słabe. Polak w treningu uzyskał zaledwie 78 metrów. W ocenianej serii poprawił się, ale 85.5 metra pozwoliło mu zająć dopiero 56. pozycję. Skoczek z Nowego Targu na razie jest cieniem zawodnika, który tak zachwycał w letnich zmaganiach.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.
Jan Ziobro - 1
Tak niska nota należy się zarówno skoczkowi jak i sztabowi szkoleniowemu. Nie rozstrzygniemy tutaj kto był bardziej winny dyskwalifikacji Polaka, ale taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Ziobro nie był jedynym skoczkiem, który nie mógł oddać skoku. Łącznie za nieprzepisowy kombinezon zdyskwalifikowano aż 7 zawodników. Największym pechowcem był Joachim Hauer, któremu kapitalną odległość (105 metrów) kilka minut później anulowano.
Skala ocen: 1 - bardzo słabo, 2 - słabo, 3 - przeciętnie, 4 - dobrze, 5 - bardzo dobrze, 6 - rewelacyjnie.