To tam są najlepsi trenerzy. Austriacy szkolą skoczków w całej Europie

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Od tego roku polską kadrę prowadzi Stefan Horngacher. Pod względem zatrudnienia Austriaka nie jesteśmy wyjątkowi - obecnie w świecie skoków narciarskich panuje prawdziwy boom na trenerów tej narodowości.

1
/ 7

Stefan Horngacher - trener reprezentacji Polski

Wielokrotny medalista mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich zaczynał swoją przygodę z zawodem trenera właśnie w Polsce, gdzie jako asystent Heinza Kuttina prowadził naszą kadrę B. Dalsze terminowanie miało miejsce w Niemczech, ale gdy pojawiła się opcja powrotu do Polski, Horngacher długo się nie wahał.

Jak na razie nie ma chyba nikogo, kto uważałby, że zatrudnienie Austriaka było błędem. Polacy pod wodzą nowego szkoleniowca radzą sobie bardzo dobrze, a on sam zapowiada tuż przed początkiem Turnieju Czterech Skoczni, że już wkrótce może być jeszcze lepiej, gdyż zawodnicy znów poczynili postępy. Oby tak było!

2
/ 7

Heinz Kuttin - trener reprezentacji Austrii

Nie może być inaczej - Austriaków prowadzi Austriak. W przeszłości zdarzało się wprawdzie, że trenerami tej kadry byli Hannu Lepistoe czy Mika Kojonkoski, ale po potędze fińskiej myśli szkoleniowej pozostało już tylko wspomnienie. Kuttin objął stanowisko po Alexandrze Pointnerze w trudnym momencie - gdy wieloletnia potęga zaczęła się załamywać i dobiegał końca złoty okres austriackich skoków.

ZOBACZ WIDEO: Wojciech Fortuna: zrozumiałem, że w Zakopanem nie ma dla mnie miejsca

Obecnie były trener reprezentacji Polski ma pod wodzą zespół solidny, z zawodnikami których stać na miejsca w najściślejszej czołówce, ale jednak bez tak wielkich gwiazd, jak jeszcze kilka lat temu. Ciekawe, jak tej zimy pod wodzą Kuttina będzie sobie radził Gregor Schlierenzauer, który zapowiedział styczniowy powrót do Pucharu Świata.

3
/ 7

Werner Schuster - trener reprezentacji Niemiec

Jeden z tych, którzy zapoczątkowali swoistą modę na austriackich trenerów. Stanowisko pierwszego szkoleniowca kadry Niemiec, a więc reprezentacji kraju, który w skokach jest potęgą, objął już w 2008 roku. Obecny kontrakt jest ważny do 2019 roku, co oznacza, że Niemcy Schusterowi w pełni ufają.

Tak długa praca trenera skoków w jednym miejscu zdarza się rzadko, ale Austriaka bronią wyniki. Pod jego wodzą Niemcy zdobyli już szereg trofeów, a o wypaleniu jego metod szkoleniowych cały czas nie ma mowy - w bieżącym sezonie jego zawodnicy pozostają w czołówce.

4
/ 7

Alexander Stoeckl - trener reprezentacji Norwegii

Gdy w 2011 roku zastępował Mikę Kojonkoskiego w roli trenera Norwegów wydawało się, że staje przed zadaniem niemożliwym do zrealizowania. Jego nazwisko znał mało kto i decyzja włodarzy norweskiego narciarza wydawała się być wyjątkowo ryzykowną. Stoeckl obronił się jednak w najlepszy sposób - poprzez wyniki swoich skoczków, którzy pod jego wodzą zaliczyli wiele udanych konkursów, w tym wspaniałe mistrzostwa świata w Falun.

Trzy lata temu sami Austriacy postanowili podkupić trenera i namówić go na powrót z Norwegii do swojego kraju. Stoeckl odpowiedział jednak, że musi być lojalnym i że wypełni umowę w Skandynawii. Powrót do Austrii prędzej czy później jednak nastąpi - trener ma małe dziecko i chce, aby chodziło do szkoły w ojczyźnie.

5
/ 7

Andreas Mitter - trener reprezentacji Finlandii

Niegdyś to trenerzy z Finlandii byli niemalże gwarantami dobrych wyników. Dziś fińskie skoki to już upadła potęga, zarówno jeśli chodzi o obecnych zawodników, jak i o trenerów. W bieżącym roku działacze tamtejszego związku narciarskiego uznali więc, że zamiast zatrudniać kolejnego rodzimego szkoleniowca poszukają kandydata w Austrii. Wybór padł na Andreasa Mittera, dla którego jest to pierwsza praca w roli głównego trenera.

Na razie Austriak radzi sobie średnio, ale trzeba też przyznać, że ogólny poziom fińskich skoków jest na tyle słaby, że w tym momencie niełatwo  o sukcesy. Mitter nie znalazł sposobu na znalezienie formy u Janne Ahonena i na Turniej Czterech Skoczni powołał niemalże debiutanta, Anttiego Aalto.

6
/ 7

Richard Schallert - trener reprezentacji Czech

Większość trenerów z Austrii to byli koledzy ze skoczni, którzy jako przedstawiciele tego samego pokolenia w latach 90. z mniejszym bądź większym powodzeniem walczyli w Pucharze Świata. Schallert to przy nich weteran - ma już 52 lata, a jego kariera dobiegła końca w 1988 roku.

Brodaty trener jest jedną z najbardziej charakterystycznych postaci wśród szkoleniowców. Pod jego wodzą Czesi radzą sobie ze zmiennym szczęściem - stara gwardia ma problemy z wejściem do drugiej serii, ale młodzi Vojtech Stursa i Tomas Vancura zasługują na miano objawień tegorocznej zimy.

7
/ 7

Legenda skoków i bezsprzecznie jeden z najwybitniejszych szkoleniowców w historii. W pierwszej dekadzie XXI wieku osiągnął dosłownie wszystko co mógł osiągnąć w tej roli - jego podopieczni zdobyli każde możliwe trofeum. Po wielu latach współpraca musiała się jednak wypalić i Pointner ustąpił miejsca Heinzowi Kuttinowi.

Obecnie Austriak nie prowadzi żadnej reprezentacji, ale jest konsultantem, który udziela rad Władimirowi Zografskiemu. Bułgar uchodził za wielki talent i był nawet mistrzem świata juniorów, jednak od pewnego czasu jest w głębokim kryzysie, któremu Pointner na razie nie potrafi zapobiec. Trener też ma za sobą ciężkie chwile - przeszedł depresję, a rok temu zmarła jego 17-letnia córka.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)