66. TCS: Maciej Kot ponownie zmierzy się z legendą. Drugi hitowy pojedynek Polaka

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Maciej Kot ponownie zmierzy się ze słynnym rywalem w pierwszej serii KO podczas tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni. Tym razem przeciwnikiem naszego zawodnika będzie Noriaki Kasai. To jedna z pięciu par, które uznaliśmy za najciekawsze.

1
/ 5

Już w Garmisch-Partenkirchen Kot trafił na wielce utytułowanego rywala. Wówczas konkurentem Polaka był Gregor Schlierenzauer i okazał się lepszy, a nasz zawodnik wszedł do drugiej serii jedynie w roli tzw. lucky losera. Tym razem przeciwnikiem Kota będzie inna legenda skoków, Noriaki Kasai.

Nie da  się jednak ukryć, że o ile Schlierenzauer nawet w obecnej przeciętnej formie potrafi zaskoczyć, o tyle Kasai jest w dyspozycji, która nie daje mu wielkich szans. W Ga-Pa Japończyk nie przeszedł kwalifikacji, a w Innsbrucku na pewno nie będzie faworytem. Kot musi jednak oczywiście uważać, gdyż w pojedynczym skoku Kasai może zawsze sprawić niespodziankę.

Porównanie obu skoczków:

Maciej Kot (Polska)-Noriaki Kasai (Japonia)
117,5 m1. trening w Innsbrucku115 m
20. miejsce (123 m)kwalifikacje w Innsbrucku30. miejsce (127 m)
17. miejsce (128 punktów)Puchar Świata35. miejsce (26 punktów)
2
/ 5

Bardzo ciekawa i wyrównana para. Śmiało można powiedzieć, że to właśnie tu o wskazanie faworyta może być najtrudniej. Johansson jest obecnie skoczkiem na poziomie drugiej dziesiątki - co prawda we wcześniejszych trzech konkursach potrafił plasować się wyżej, ale podczas niemieckich etapów TCS wypadł z najściślejszej czołówki.

Z kolei Ammann zaliczył wielką wpadkę w Garmisch-Partenkirchen, gdzie nie przebrnął przez kwalifikacje. Wszystko wskazuje jednak na to, że był to tylko wypadek przy pracy. Aktualna forma Szwajcara jest dość podobna do dyspozycji Johanssona - w Oberstdorfie był osiemnasty. Bardzo możliwe, że do drugiej serii awansują obaj - jeden jako triumfator z pary, a drugi jako "szczęśliwy przegrany".

Porównanie obu skoczków:

Simon Ammann (Szwajcaria)-Robert Johansson (Norwegia)
116 m1. trening w Innsbrucku119 m
30. miejsce (122 m)kwalifikacje w Innsbrucku21. miejsce (125,5 m)
21. miejsce (109 punktów)Puchar Świata12. miejsce (213 punkty)
3
/ 5

Naszego reprezentanta czeka trudne zadanie. Jak na razie Żyła oddał w Turnieju Czterech Skoczni tylko jeden naprawdę dobry konkursowy skok, co miało miejsce w pierwszej serii w Oberstdorfie. Obecnie u 30-latka widać chwilową zniżkę formy, która zaowocowała dopiero trzydziestym dziewiątym miejsce w kwalifikacjach w Innsbrucku.

Rywal Polaka, Karl Geiger, jest natomiast na fali wznoszącej, gdyż w Garmisch-Partenkirchen był siódmy, co jest jego drugim wynikiem w tym sezonie. Nadzieja Żyły pozostaje więc w jego nieobliczalności - nasz zawodnik potrafi zaskoczyć. Faworytem jest jednak bez wątpienia Geiger, choć na treningu był gorszy od Polaka.

Porównanie obu skoczków:

Piotr Żyła (Polska)-Karl Geiger (Niemcy)
122 m1. trening w Innsbrucku111,5 m
39. miejsce (118 m)kwalifikacje w Innsbrucku12. miejsce (129,5 m)
14. miejsce (187 punktów)Puchar Świata13. miejsce (210 punktów)
4
/ 5

Bez wątpienia wyżej stoją akcje reprezentanta Niemiec. Przed TCS wielu kibiców typowało, że Wellinger ukończy całe zawody w najlepszej trójce. Okazało się jednak, że forma Niemca poszła mocno w dół i zamiast stawać na podium plasuje się na przełomie pierwszej i drugiej dziesiątki.

Młodszy z braci Kobayashich długo nie błyszczał, ale akurat podczas trwającego Turnieju zaczął sygnalizować poprawę swojej dyspozycji. W Oberstdorfie był nawet dwunasty, co jest jego drugim wynikiem w karierze w Pucharze Świata. Japończyk nie będzie faworytem w pojedynku z Wellingerem, ale przy dobrym skoku nie jest zupełnie bez szans na sprawienie niespodzianki.

Porównanie obu skoczków:

Ryoyu Kobayashi (Japonia)-Andreas Wellinger (Niemcy)
119,5 m1. trening w Innsbrucku121 m
37. miejsce (120 m)kwalifikacje w Innsbrucku14. miejsce (124 m)
34. miejsce (29 punktów)Puchar Świata3. miejsce (449 punktów)
5
/ 5

Dwaj solidni skoczkowie o wyrównanym poziomie. W większości konkursów obaj najczęściej plasowali się w drugiej dziesiątce, co powinno zwiastować ciekawy pojedynek w Innsbrucku. Problem jednak w tym, że Fettner akurat teraz stracił formę i podczas niemieckich konkursów nie kwalifikował się do drugich serii.

Wszystko wskazuje na to, że faworytem jest więc Granerud, który w Garmisch-Partenkirchen był szesnasty. Z drugiej strony należy jednak pamiętać, że to Fettner nieporównywalnie lepiej zna obiekt Bergisel w Innsbrucku i to może być jego sporym atutem.

Porównanie obu skoczków:

Manuel Fettner(Austria)-Halvor Egner Granerud (Norwegia)
106 m1. trening w Innsbrucku112 m
27. miejsce (123 m)kwalifikacje w Innsbrucku24. miejsce (125 m)
20. miejsce (117 punktów)Puchar Świata21. miejsce (109 punktów)
Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)