Duży pech Dawida Kubackiego? Niekoniecznie! "Może trener wypatrzy więcej"

- Przygotowania nie odbiegają bardzo od tego, co robiliśmy normalnie w tym okresie. Może poza tym, że mieliśmy zaplanowane zgrupowania, a one się nie odbyły i przez jakiś czas ich nie będzie. No i różnica jest też taka, że nie trenujemy w grupie. Każdy sobie rzepkę skrobie - wyjaśnia Dawid Kubacki w rozmowie z Dawidem Górą z WP SportoweFakty.

Mistrz świata i zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni zaznacza jednak, że o jakość przygotowań się nie martwi. Czasami się zdarza, że treningi ma sam na sam ze szkoleniowcem.

- Może dzięki temu trener będzie w stanie więcej wypatrzyć - podkreśla Kubacki.

Komentarze (1)
avatar
Katon el Gordo
20.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Ale dlaczego akurat Dawida Kubackiego ? Na tej zasadzie można napisać jeszcze kilka artykułów: DUŻY PECH KAMILA STOCHA, PIOTRA ŻYŁY, itd, itd. Przecież wszyscy oni zostali pozbawieni treningu g Czytaj całość