Australian Open: Faworyci za burtą

Do kilku sensacji doszło w ćwierćfinałach snookerowego Australian Open. Z turnieju odpadli faworyci do końcowego triumfu, ulegając zawodnikom z dalszych miejsc światowego rankingu.

Grzegorz Lemański
Grzegorz Lemański

Najwięcej emocji dostarczył kibicom pojedynek dwóch byłych mistrzów świata - Shauna Murphiego i Petera Ebdona. Faworytem spotkania był niewątpliwie młodszy z Anglików, który przed kilkoma dniami został wicemistrzem świata na sześciu czerwonych. W ćwierćfinale australijskiego turnieju nie zaprezentował jednak pełni swoich możliwości i ostatecznie przegrał 4:5.

Początek spotkania nie zapowiadał niespodzianki. Murphy grał bardzo pewnie i bez problemu wygrał pierwszą partię. Wyższość młodego Anglika była widoczna również w drugim frejmie, w którym osiągnął kilkunastopunktową przewagę. Prosty błąd na przedostatniej czerwonej pozbawił go jednak szansy na podwyższenie prowadzenia.

Kolejne frejmy to klasyczna wymiana ciosów. Na "setkę" Ebdona w trzeciej partii, Murphy odpowiedział pewnym czyszczeniem w czwartej odsłonie. Po powrocie z regulaminowej przerwy prowadzenie ponownie osiągnął mistrz świata z 2002 roku, ale po kilkunastu minutach i 94-punktowym brejku Murphiego znów mieliśmy remis.

Losy pojedynku ostatecznie rozstrzygnęły się dopiero w dziewiątej partii. Po nerwowym początku i kilku błędach z obu stron do stołu podszedł Peter Ebdon i z zimną krwią zbudował kończącego brejka.

W półfinale australijskiego turnieju jest także Mark Davis. Przeżywający drugą młodość Anglik bez żadnych problemów wyeliminował faworyzowanego Martina Goulda. Mistrz świata na sześciu czerwonych na początku grał dosyć nerwowo i na regulaminową przerwę schodził przy stanie 2:2. Po powrocie do stołu oglądaliśmy już jednak teatr jednego aktora. Mark Davis wygrał trzy kolejne frejmy i zagwarantował sobie miejsce w półfinale rozgrywek.

W gronie czterech najlepszych zawodników są również Barry Hawkins i Marco Fu. Anglik bez większych problemów uporał się z rewelacją turnieju - Metthew Seltem, natomiast pochodzący z Hongkongu Fu niespodziewanie wyeliminował Stephena Lee. Dla dwudziestego ósmego zawodnika światowego rankingu jest to największy sukces od stycznia 2011 roku, kiedy dotarł do finału Masters.

Pary sobotnich półfinałów:

5:00 Peter Ebdon - Marco Fu
11:30 Barry Hawkins - Mark Davis

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×