Tegoroczne mistrzostwa świata w snookerze upłynęły pod znakiem dominacji powracającego po niemal rocznej przerwie Ronnie'go O'Sullivana. To już piąty w karierze triumf "Osy" w Crucible Theatre.
Roonie mój ulubiony snookerzysta. Uwielbiam go za charakter xd
Szymonn
7.05.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
LexoN
7.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ronnie jest jaki jest, ale trzeba przyznać, że to wielki snookerzysta. W tych mistrzostwach byłem za Trumpem, ale skoro odpadł w półfinale, to w finale trzymałem kciuki za jego pogromcę :D BrawCzytaj całość
Król Roger
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No tak coś mówił...Alew każdy jego fan zna jego humorki :P W końcu podczas ubiegłorocznych MŚ mówił o końcu kariery, a to było coś koło półfinału...A od tego czasu zgarnął 2 MŚ :) Oby grał jak Czytaj całość
I_am_Turok
6.05.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gdy jeszcze trwały ćwierćfinały, zajrzałem tutaj zobaczyć, czy jest jakikolwiek zachwyt nad tym, że Ronnie rok nie grał, wrócił i ot tak sobie wygrywa bez względu na przeciwnika. Cisza mocno mnFaktycznie, strach pomyśleć, czyje nazwisko wygrawerowaliby na tym pucharze, gdyby "The Rocket" nie powrócił. Z drugiej strony trzeba oddać Hawkinsowi, że zagrał lepiej niż ktokolwiek się spodziewał, pojedynek nie był taki całkiem jednostronny. A i setek trochę wpadło - więcej było tylko w 2002 roku. Niektórzy tak dali się oczarować, że przebąkują coś o najlepszym finale obecnego wieku ;) Ponoć ma sobie pograć na luzie w jakichś mało istotnych turniejach pokroju PTC. Prawda to? Bo czekać kolejny rok do mistrzostw, żeby znów zobaczyć go przy stole, to tak trochę słaba opcja. A bez niego snooker (dla mnie) jakiś nie taki jest ;) Czytaj całość
Zalogowani mogą więcej
Dodaj ulubione ligi, drużyny i sportowców, aby mieć ich zawsze pod ręką