Willie Thorne zmarł w wieku 66 lat. Brytyjczyk od kilku miesięcy chorował na białaczkę. W ostatnim czasie - z powodu fatalnego stanu zdrowia - trafił do szpitala w Alicante (tam mieszkał na co dzień).
Thorne zmarł w szpitalu, w środę nad ranem. O śmierci poinformowali przedstawiciele GoFundMe (tam zbierano pieniądze na jego leczenie).
"Przegrał walkę o życie. Willie nie reagował na żadne leczenie, dlatego szpital podjął decyzję o wyłączeniu maszyn" - napisano.
Thorne w trakcie kariery dotarł do dwóch ćwierćfinałów mistrzostw świata. Od 2001 roku pracował jako komentator snookera.
Rest in peace Mr Maximum man x pic.twitter.com/hJi5MGkRq6
— Jimmy White MBE (@jimmywhite147) June 17, 2020
Zobacz także:
Serie A. Nowe informacje ws. transferu Arkadiusza Milika do Juventusu. SSC Napoli chce Bernardeschiego
Dawid Janczyk znów przegrał z nałogiem. Prezes MKS Ciechanów: Potrzebuje mobilizacji do naprawy swojego życia