Reprezentanci Polski w snowboardzie rozbudzili apetyty kibiców już od samego początku mistrzostw świata w gruzińskim Bakuriani. Już na samym początku imprezy, w slalomie gigancie równoległym, po złoty medal sięgnął Oskar Kwiatkowski, z kolei Aleksandra Król wywalczyła brąz.
We wtorek Biało-Czerwoni stanęli na starcie kolejnej konkurencji - tym razem slalomu równoległego. W eliminacjach Król nie miała większych problemów z tym, żeby znaleźć się w "16" premiowanej awansem. Zajęła dziewiątą lokatę i pewnie zakwalifikowała się do kolejnej fazy zawodów.
W przypadku Kwiatkowskiego było bardziej nerwowo, bo po pierwszym przejeździe był dopiero 20. W drugim spisał się lepiej i ostatecznie awansował do 1/8 finału z 15. lokaty.
ZOBACZ WIDEO: Tak wygląda w wieku 35 lat. Zdradziła receptę na niesamowitą figurę
Z zawodami na etapie eliminacji pożegnali się pozostali reprezentanci Polski - Olimpia Kwiatkowska, Maria Chyc i Michał Nowaczyk. Ten ostatni miał szczególnego pecha, bo zajął 17. miejsce, czyli pierwsze które nie dało awansu.
O ćwierćfinał Król do samego końca walczyła z Austriaczką - Claudią Riegler. Rywalka pozostawała z przodu od początku do samego końca i ostatecznie wpadła na metę o 0,28 sekundy szybciej od Polski.
Z kolei Kwiatkowski w 1/8 finału mierzył się z drugim w eliminacjach Fabianem Obmannem. Polak ruszył świetnie i na jednym z punktów pomiarowych miał 0,14 sekundy przewagi nad Austriakiem. W pewnym momencie nasz rodak popełnił jednak jeden błąd, przez który wytracił i płynność, i prędkość. W efekcie to Obmann wpadł na metę jako pierwszy - o ponad sekundę szybciej od Kwiatkowskiego.
W środę reprezentację Polski czeka rywalizacja mikstów. Biało-Czerwonych stać na medal w tej konkurencji. Relacja na żywo w serwisie WP SportoweFakty.
Czytaj także:
- To jakiś koszmar. Fatalne informacje dla skoczków tuż przed MŚ
- Horngacher ostro tuż przed MŚ. "Nikt się nie odważył"