Estelle Balet miała zaledwie 21 lat, ale w tym, co robiła była już najlepsza na świecie. Szwajcarka uwielbiała wychodzić w góry, uwielbiała też snowboard - to były jej dwie pasje, największe miłości, dla nich potrafiła zrobić wszystko. Jeszcze jako nastolatka postanowiła, by je połączyć i zdecydowała się startować w snowboardowym freeride - jednym z najniebezpieczniejszych sportów ekstremalnych.
Dyscyplina ta polega na zjeździe na snowboardowej desce ze szczytu. Niby proste, lecz na zawodnika czeka wiele niebezpieczeństw: wystające skały, urwiska, silne podmuchy wiatru. W tych warunkach niezwykle trudno walczyć o zwycięstwa. Jednak Balet była w tym najlepsza na świecie. Miała 21 lat, a już była dwukrotną mistrzynią świata, jedną z największych gwiazd Freeride World Tour.
19 kwietnia media obiegła wiadomość o tragicznej śmierci Balet. Jeszcze dwa dni wcześniej Szwajcarka publikowała w mediach społecznościowych kolejne zdjęcia ze swoich przejazdów. We wtorek zaroiło się tam od wpisów zrozpaczonych fanów tej ekstremalnej dyscypliny sportu, dla których 21-latka była pokonującą wiele granic idolką. Kto miał okazję jazdy na snowboardowej desce wie, jak wspaniałe jest to uczucie.
Do wypadku doszło w okolicach szwajcarskiej miejscowości Orsieres. Balet udała się na kolejny snowboardowy zjazd, taki jak wszystkie inne. Miała nagrywać kolejny filmik. Tradycyjnie zadbała o odpowiednie zabezpieczenie, na głowie miała kask, a do kombinezony przypięte urządzenie GPS. Jednak matka natura po raz kolejny pokazała swoje oblicze. W konfrontacji z blisko kilometrową lawiną śnieżną była bez szans.
GPS pomógł ratownikom w zlokalizowaniu przygniecionego przez lawinę ciała Balet. Mimo reanimacji nie udało się uratować 21-latki. Policja w specjalnym oświadczeniu poinformowała, że Szwajcarka zginęła na miejscu. Oprócz niej w zjeździe brał udział jeden snowboardzista, ale on cudem uniknął porwania przez lawinę.
Dodajmy, że dwa tygodnie temu Balet świętowała triumf w cyklu Freeride World Tour, była dwukrotną mistrzynią świata, odebrała wiele nagród. - Czujemy ogromny smutek, poczucie goryczy, a przede wszystkim solidaryzujemy się z rodziną i przyjaciółmi. Wypadek ten przypomina, że bez względu na to jak dobrze jesteś przygotowany, startując w freeride może wydarzyć się wszystko - powiedział agencji AFP twórca Freeride World Tour, Nicolas Hale-Woods. Snowboardowy freeride stracił wielką mistrzynię, która teraz będzie legendą tego sportu i wzorem do naśladowania dla śmiałków gotowych na ekstremalny zjazd na desce.