- Zrobiłem to! Miesiąc po moim strasznym upadku na Kulm wróciłem na skocznię. Spędziłem dwa przyjemne dni w Oberstdorfie. Przed pierwszym skokiem naprawdę czułem napięcie. Wiele myśli przechodziło mi przez głowę. Po tym, jak trener Heinz Kuttin dał sygnał do startu, trochę czasu zajęło mi ruszenie z belki. Jednak wreszcie odepchnąłem się i skoczyłem. Po lądowaniu czułem się bardzo szczęśliwy - pisze na swojej stronie internetowej thomasmorgenstern.com zawodnik.
Jak zaznacza Austriak, w sumie oddał 15 skoków. Morgenstern jest bardzo zadowolony z treningów. Miał wystarczająco dużo czasu, aby popracować nad skokami, z nowymi nartami i kombinezonem. Wszystko działało w porządku.
Przypomnijmy, Alexander Pointner zdecydował się włączyć Morgensterna do olimpijskiej kadry austriackich skoczków. Oprócz niego w Soczi mogą rywalizować Gregor Schlierenzauer, Thomas Diethart, Michael Hayboeck oraz Andreas Kofler. - Czuję się dobrze, ale również bardzo podekscytowany. Przygoda się zaczyna. Dla mnie zwycięstwem jest już sam fakt uczestniczenia w niej - przyznaje Morgenstern.
Sporty zimowe na SportoweFakty.pl - Jesteśmy na Facebooku, dołącz do nas.