Główny bohater zawodów w pełni radości nie był do końca świadom faktu, że to właśnie on jest nowym mistrzem olimpijskim - Czy to naprawdę się wydarzyło? Wydaje mi się, że to tylko sen. Mój skok w finale był wprost rewelacyjny. Nie wiedziałem, czy udało mi się pokonać rywali, ale wiedziałem, że to będzie świetny wynik. Kiedy koledzy ponieśli mnie na ramionach, to było wspaniałe uczucie - mówił Kamil Stoch.
O kłopotach zdrowotnych Stocha pisaliśmy wcześniej. Trener kadry naszych skoczków również o nich wspomniał. - Kamil od samego początku zdominował konkurs. Po prostu brak mi słów. Rano nie było wcale tak kolorowo, Kamil nie czuł się najlepiej. Wiele nas kosztowało, by doprowadzić go do stanu, w którym mógłby wystartować - skomentował Łukasz Kruczek dla TVP.
Co z kolei miał do powiedzenia srebrny medalista? On po prostu był szczęśliwy - Po prostu cieszę się chwilą. Nie wiem jeszcze, co tak naprawdę czuję. Po prostu jestem niezmiernie szczęśliwy - mówił Peter Prevc.
Pewny swego do samego końca nie był Anders Bardal, który później odetchnął z ulgą. - Naprawdę świetnie się czuję. Nie miałem pewności, czy mój skok w finale wystarczy na medal, ale inni pewnie też skakali trochę krócej - ocenił brązowy medalista.
Szczerość i euforię przejawiał Jan Ziobro, który z Kamilem Stochem jest dość blisko. - Kamil to mój najlepszy przyjaciel. Nie mogę publicznie powtórzyć słów, które mu powiedziałem zaraz po zwycięstwie. Mam najlepszego kumpla na świecie.
Wielkim poszkodowanym był Severin Freund. Upadek przekreślił jego szanse na korzystny wynik. Mimo to nie załamuje się, gdyż wie w jakiej jest formie. - Jestem rozczarowany, bo nie na to liczyłem. Upadek był konsekwencją błędu jaki popełniłem. Ale nadal jestem w dobrej formie i teraz zamierzam skoncentrować się na konkursie na dużej skoczni - skomentował Niemiec.
Uff, Czytaj całość