Maiken Caspersen Falla mistrzynią olimpijską! Norweżka najlepsza w sprincie!

Już eliminacje pokazały, że to właśnie Falla może mieć we wtorek swój dzień. 23-letnia biegaczka w kwalifikacjach był najlepsza i startowała we właściwych zawodach z numerem jeden na plastronie. Jak się okazało, jedynka widnieje przy jej nazwisko także po zawodach. W finałowym biegu Falla również okazała się najmocniejsza i finiszowała z przewagą niewielką, ale jednak wystarczającą do zdobycia złotego medalu. To oczywiście największy sukces w karierze Norweżki, która do tej pory dwukrotnie wygrywała w Pucharze Świata, w Rogli oraz w Canmore.

Srebro zdobyła jej rodaczka Ingvild Flugstad Oestberg, a brąz Słowenka Vesna Fabjan. Jeszcze tuż przed metą minimalnie szybsza była ta druga, jednak atak Norweżki okazał się na tyle mocny, że to właśnie Oestberg finiszowała o dwie setne sekundy wcześniej. W finale nie zabrakło dramaturgii - upadku nie uniknęła Sophie Caldwell, a Astrid Jacobsen złamała kijek.

Pechowych wydarzeń nie brakowało zresztą przez całe zawody. Już w półfinale odpadła Marit Bjoergen, która w ferworze zaciętej walki z udziałem całej szóstki startujących zawodniczek upadła na ostatniej prostej. Norweżka przyjęła jednak całe wydarzenie z pokorą i uśmiechem na ustach. Niespodzianką była także porażka Kikkan Randall. Amerykanka w przeciwieństwie do Bjoergen nie upadła, ale w ćwierćfinale zajęła dopiero czwarte miejsce. Dla jednej z głównych faworytek oznaczało to sensacyjne odpadnięcie i dalekie miejsce zamiast medalu.

Polscy kibice liczyli na Sylwię Jaśkowiec. Niestety, nasza biegaczka także nie uniknęła upadku, od razu w kwalifikacjach. W tej sytuacji zajęła dopiero sześćdziesiąte trzecie miejsce. Wyżej sklasyfikowana została Agnieszka Szymańczak, która była czterdziesta pierwsza.