Hokej: Kanada lepsza od USA w półfinale. Amerykanie o brąz z Finlandią

W klasyku hokeja Kanadyjczycy pokonali Amerykanów i zmierzą się ze Szwecją w wielkim finale zamykającym rywalizację sportową na igrzyskach zimowych w Soczi.

W drugim piątkowym półfinale, w którym Amerykanie zmierzyli się z Kanadyjczykami, mieliśmy widowisko hokejowe na najwyższym poziomie. Od samego startu tempo gry było bardzo wysokie, a obydwie drużyny oddawały dużo strzałów. Przypomnijmy, że w ćwierćfinale z Łotwą, Kanadyjczycy potrzebowali aż ponad pięćdziesięciu strzałów by zdobyć drugą bramką i awansować do tego półfinału.

W pierwszej części meczu o pięć więcej celnych strzałów zanotowali Kanadyjczycy, których mieli w pierwszej tercji szesnaście. Najbardziej aktywnymi zawodnikami w tej części spotkania byli Zach Parise oraz Patrice Bergeron, którzy oddali po cztery celne strzały odpowiednio dla USA i Kanady. Obydwie reprezentacje miały po jednej okazji gry w przewadze, ale nie zdołały ich wykorzystać dzięki świetnym interwencjom bramkarzy.

Druga tercja to więcej pierwszej, czyli szybka akcja i duża ilość strzałów z obu stron. Ale to Kanadyjczycy jako pierwsi i jedyni w tej części meczu zdobyli bramkę. I zrobili to zanim upłynęły dwie minuty drugiej tercji. Jay Bouwmeester wykonał wtedy mocne podanie przed bramkę Amerykanów, gdzie kij podstawił Jamie Benn, zmieniając tor lotu krążka prosto do bramki Jonathana Quicka. Amerykanie nie wykorzystali kolejnych dwóch przewag po faulach Kanadyjczyków, których obrona świetnie się spisywała w czasie power plays rywali. Srebrni medaliści z Vancouver zdołali oddać w czasie czterech minut gry w przewadze tylko trzy celne strzały.

W trzeciej tercji zaznaczyła się przewaga Kanadyjczyków w posiadaniu krążka, mimo że obydwa zespoły oddały po tyle samo strzałów. Na dodatek Amerykanie utrudnili sobie zadanie, grając przez dwie minuty w czwórkę, ale ich rywale zza północnej granicy nie byli w stanie tego wykorzystać. Im bliżej końca tym było bardziej nerwowo. Na ostatnie cztery minuty nastąpiło oblężenie bramki Carey’a Price’a, ale defensywa Klonowych Liści była dziś nie do przejścia dla Amerykanów. Price zachował czyste konto, broniąc 31 strzałów na jego bramkę.

To wielki cios dla Amerykanów, którzy uważani byli za faworytów turnieju i mieli się zrewanżować Kanadzie za porażkę w finale na ostatniej olimpiadzie. Pozostaje im walka o brązowy medal z Finlandią i jeśli go nie zdobędą, igrzyska te będą mogli uznać za porażkę, a krytycy zza oceanu im nie odpuszczą. To już w sobotę, a za dwa dni wielki finał z udziałem reprezentacji Szwecji i Kanady.

USA - Kanada 0:1 (0:0, 0:1, 0:0)
0:1 - Jamie Benn (22)

Mecz o brązowy medal:

USA - Finlandia  22.02 (sobota) godz. 16:00

Finał

Szwecja – Kanada  23.02 (niedziela) godz. 13:00

Komentarze (15)
avatar
Charlotte Kalla
21.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hokej to naprawdę świetny sport. Szkoda że u nas mało lubiany i rozwinnięty. 
avatar
tomas68
21.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Cały mecz pod kontrolą Kanady a wynik ponownie odbiega od realiów. 
marcin___
21.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
jak sie gra 2/3 meczu z kupą w spodniach to nie ma co oczekiwac innego wyniku.gdyby nie quick to by bylo z 4-0. byslma to se moze trenowac pingwinów, co mu tez do dupy wychodzi a nie reprezent Czytaj całość
avatar
Jarek
21.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pawbed trzeba było przełączyć sobie na nSport, tam też był ten mecz :), to byś nie musiał słuchać Szpaka na temat skrzynek piwa 
avatar
Hockley
21.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawa dla Kanady! Byli lepsi, mogli a nawet powinni wygrać wyżej. Wynik typowo piłkarski, ale mecz był ciekawy, piekielnie szybkie tempo. Akcja po której Kanadyjczycy zdobyli gola palce lizać. Czytaj całość