Speedrower. Pierwsza odsłona walki o finał CS Superligi

Materiały prasowe / Hubert Maciejewski / Na zdjęciu: zawodnicy Aseko Orła Gniezno
Materiały prasowe / Hubert Maciejewski / Na zdjęciu: zawodnicy Aseko Orła Gniezno

W niedzielę dojdzie do pierwszych spotkań półfinałowych w speedrowerowej CS Superlidze. W Częstochowie miejscowe Lwy Avia będą rywalizowały z MS Śląskiem Świętochłowice, a w Gnieźnie Aseko Orzeł zmierzy się z LKS Szawerem Leszno.

W samo południe kibice z pierwszej stolicy Polski będą świadkami pojedynku Aseko Orzeł Gniezno - LKS Szawer Leszno. Gospodarze uczynili ze swego obiektu istną twierdzę. W ubiegłym tygodniu dość pewnie pokonali w niej TSŻ Schoenberger Toruń. Czy leszczynianie będą pierwszymi, którzy zdobędą nowy tor w Gnieźnie?

Z pewnością będzie to dla nich bardzo trudne zadanie. W sezonie zasadniczym podopieczni Marcina Puka triumfowali na ich obiekcie, a większość zawodników klubu z Leszna nie miała nawet możliwości zapoznać się z nowym owalem w Gnieźnie.

Równie ciekawie będzie pod Jasną Górą. Tam pojedynek częstochowsko-świętochłowicki (początek o godz 13:00). Miejscowe Lwy Avia Częstochowa bez większych nerwów znalazły się w fazie play-off, spora w tym zasługa wygranego jednym punktem meczu w Toruniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się strzela w polskiej III lidze

MS Śląsk Świętochłowice z jedną porażką na koncie wygrał zasadniczą część sezonu, mając prawo wyboru przeciwka w półfinale zdecydował się na częstochowian. Dlaczego? Główna w tym zasługa triumfu MS Śląska na torze przy Starzyńskiego 10A w fazie zasadniczej. Dawid Bas i spółka fantastycznie poradzili sobie wówczas z 80-metrowym owalem.

Świętochłowiczanie pragną powrócić po roku przerwy na tron. Lwy Avia chcą osiągnąć wielki sukces przed odejściem wieloletniego lidera Marcina Szymańskiego.

Sezon na rundzie zasadniczej zakończyło pozostałe pięć drużyn. TSŻ Schoenberger zajął 5. miejsce, ULKS Mustang Żołędowo 6. miejsce, PKS Wiraż Ostrów 7. miejsce, Drwęca Kaszczorek 8. miejsce i PKS Victoria Poczesna 9. miejsce. Co ciekawe, każda ze startujących w tym sezonie ekip zdobyła punkty.

Czytaj także:
> Dyrektor Startu Gniezno wierzył w trzy punkty. "Obstawiałem wynik 39:51"

> Oskar Fajfer i Oliver Berntzon jak z innej ligi. Mateusz Cierniak zawstydził kolegów [NOTY] 

Komentarze (0)