Żużel. Pierwszoligowiec z mistrzem świata! Niewielu o tym wiedziało
Na chwilę obecną młodzieżowa kadra Zdunek Wybrzeża Gdańsk liczy zaledwie dwóch zawodników. Sztab szkoleniowy szuka wzmocnień, ale na razie udało im się zakontraktować tylko Kamila Marcińca i Marcela Krzykowskiego.
Klub zainteresował się sprowadzeniem nad morze wychowanka Karola Żupińskiego, ale temat upadł. Udało się za to ściągnąć innego zawodnika Apatora Toruń - Kamila Marcińca.
Drugim juniorem jest wypożyczony ze Śląska Świętochłowice Marcel Krzykowski. Zawodnik dotychczas jazdę w lewo łączył w dwóch dyscyplinach - na żużlu oraz na speedrowerze, gdzie w przeszłości ścigał się również jego ojciec Tomasz, były żużlowiec Śląska oraz Wandy Kraków.
I to właśnie w sporcie, który nazywany jest "młodszym bratem żużla" Krzykowski odnosił dotychczas największe sukcesy. Świętochłowiczanin uznawany był za spory talent na speedrowerowych torach, a te opinie potwierdzały jego wyniki. Ma na swoim koncie wiele medali na okręgowym "podwórku", a także na krajowym, gdzie za najważniejsze zdobycze z pewnością uznać można drugie miejsce Indywidualnych Mistrzostw Polski Juniorów w 2019 roku, a także tytuł Drużynowego Mistrza Polski z ubiegłego sezonu.
Krzykowski nie narzeka również na brak sukcesów na arenach międzynarodowych. Jako piętnastolatek wraz z kadrą narodową sięgnął w Częstochowie po Drużynowe Mistrzostwo Europy do lat 18. I to właśnie przy nazwisku Krzykowskiego zapisano w tym turnieju najwięcej punktów - komplet 22 z dwoma bonusami. O sporym pechu zawodnik mógł mówić po finale IMEJ, bowiem zajął w nim najgorsze dla sportowca, czwarte miejsce. I jako jedyny pokonał złotego medalistę, Jakuba Kościechę.
Co nie udało się w mistrzostwach Starego Kontynentu, Krzykowski odbił sobie rok później podczas mistrzostw świata. Na torze położonym u podnóża obiektu im. Alfreda Smoczyka w Lesznie najpierw stanął na trzecim stopniu podium w finale IMŚ do lat 16 (kategoria Kadet), a kilka godzin później, jako niepokonany, wysłuchiwał ze łzami w oczach Mazurka Dąbrowskiego, jako najlepszy zawodnik świata do lat osiemnastu.
W tym roku większym priorytetem był dla niego speedway. Udowodnił to m.in. pod koniec sezonu, kiedy to musiał wybierać między startem w Drużynowych Mistrzostwach Czech Juniorów a 1. meczem finałowym speedrowerowej CS Superligi. Pojechał do Koprzywnicy, gdzie zdobył osiemnaście punktów.
Teraz w jego głowie jest tylko żużel. W jednym z wywiadów przyznał, że rower zostaje u niego teraz wyłącznie jako pamiątka, choć o zakończeniu kariery mówić nie chce.
Czytaj także:
Unia Tarnów rozliczyła się ze swoim wychowankiem!
Lider Wilków mógł trafić do PGE Ekstraligi
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>