Nowy sezon w Hiszpanii! Supercopa w najbliższy weekend na żywo w Sportklubie!

Materiały prasowe / Sportklub / Supercopa
Materiały prasowe / Sportklub / Supercopa

Zaledwie sześć dni po zwycięskim dla Hiszpanii Eurobaskecie rozgrywki wznawia najlepsza liga na Starym Kontynencie – ACB. Już w najbliższy weekend w Sewilli turnieju o Superpuchar Hiszpanii. Wszystkie trzy mecze na żywo w Sportklubie!

Podobnie jak w ubiegłych latach, także i w tym roku, Superpuchar Hiszpanii rozgrywany jest w formie czterozespołowego, weekendowego turnieju. W sobotę i niedzielę po raz pierwszy w historii odbędzie się on w Sewilli, a o cenne trofeum walczyć będą: aktualny mistrz kraju Real Madryt, zdobywca ostatniego Copa del Rey, FC Barcelona, trzeci na finiszu poprzednich rozgrywek w ACB Joventut oraz pełniąca honory gospodarzy imprezy ekipa Coosur Real Betis.

W pierwszym sobotnim półfinale dojdzie do bratobójczego pojedynku dwóch Realów (na żywo w Sportklubie od 18.30), w drugim będziemy mieli okazję obserwować pierwsze w tym sezonie derby Katalonii (transmisja w Sportklubie o 21.30). Zwycięzcy obu półfinałów już dzień później, w niedzielę, zmierzą się w wielkim finale turnieju. Także to spotkanie kibice w naszym kraju obejrzą na żywo w Sportklubie. Początek transmisji o godz. 18.30.

Wywalczonego przed rokiem tytułu broni Real Madryt. „Królewscy” w decydującym meczu pokonali wówczas Barcelonę 88:83. Co ciekawe był to już trzeci z rzędu finał Supercopy, w którym zameldowały się obie te ekipy i trzeci z rzędu zakończony zwycięstwem zespołu ze stolicy. Wiele wskazuje na to, że w bieżących rozgrywkach scenariusz będzie podobny i już w niedzielę możemy być świadkami pierwszego El Clasico w sezonie 2022/23.

Barcelona nie tylko do tego meczu, ale i do całego sezonu przystąpi po radykalnych zmianach. Zespół został znacząco wzmocniony niemal na wszystkich pozycjach, a celem na najbliższe miesiące jest odzyskanie mistrzostwa kraju i triumf w Eurolidze. „Blaugrana” mocno przewietrzyła szatnię, a z ekipą pożegnali się m.in. Nick Calathes i Nigel Hayes-David (obaj odeszli do Fenerbahce), Dante Exum, który zasilił szeregi Partizana Belgrad oraz Brandon Davis, który został nowym zawodnikiem Armani Milanu.

W przeciwnym do Calathesa kierunku podążył Jan Vesely, który po ośmiu latach spędzonych w Fenerbahce postanowił zmienić środowisko i skorzystał z oferty wicemistrza Hiszpanii. Silne związki z „Fener” ma także kolejny nowy zawodnik Barcelony, Nikola Kalinić. Serb przez pięć lat przywdziewał żółto-czarną koszulkę (w latach 2015-20), później na sezon został zawodnikiem Valencii, a ubiegłoroczną kampanię spędził w Crvenej Zvezdzie Belgrad. Latem postanowił jednak wrócić do Hiszpanii.

Na stare śmieci wraca również Tomas Satoransky, który w 2016 roku opuścił Barcelonę i podpisał kontrakt z Washington Wizards. Czech aż do poprzedniego sezonu grał w NBA, z każdym kolejnym rokiem dostawał w niej jednak coraz mniej szans na zaprezentowanie pełni swoich możliwości. Po trzech świetnych sezonach w Waszyngtonie dwa kolejne spędził w Chicago, w końcu był transferowany najpierw do Nowego Orleanu, później do San Antonio aż wreszcie wrócił do Capital One Areny. Latem zdecydował się jednak na poważną zmianę – wrócił do Barcelony, w której będzie architektem gry ofensywnej.

Jakby zmian w Katalonii było mało nowymi zawodnikami „Blaugrany” zostali również znakomicie spisujący się w ostatnich sezonach w ALBIE Berlin Oscar da Silva oraz doskonale znany na Półwyspie Iberyjskim Mike Tobey, który cztery ostatnie sezony spędził w Valencii. Amerykanin, mający również obywatelstwo słoweńskie, ma poprawić grę podkoszową drużyny prowadzonej przez Šarūnasa Jasikevičiusa, która przez kilka pierwszych tygodni będzie musiała radzić sobie bez kontuzjowanego Nikoli Mirotica.

Barcelona uzbroiła się po zęby, gruszek w popiele nie zasypywał jednak również jej najpoważniejszy rywal w walce o tytuł, Real Madryt. W obozie „Królewskich” najpoważniejsza zmiana miała miejsce na trenerskiej ławce, wskutek perturbacji zdrowotnych w czerwcu z posadą pierwszego szkoleniowca pożegnał się bowiem Pablo Laso. Wielkich zmian w sposobie gry Realu spodziewać się nie należy, jego następcą został bowiem Chus Mateo, który przez osiem ostatnich lat był… asystentem Laso. Czy nowy coach będzie jednak cieszył się równie dużym szacunkiem co jego charyzmatyczny poprzednik? O tym przekonamy się już w najbliższych miesiącach.

W Realu postawiono latem na kosmetyczne zmiany, pożegnano się jednak z trzema kluczowymi, choć nie pierwszoplanowymi, zawodnikami. Do Zenitu trafił Trey Thompkins, z drużyną rozstali się też Jeff Taylor oraz Thomas Heurtel, który już przed wakacjami był o włos od wyrzucenia z klubu. W nowym zaciągu „Królewscy” postawili na koszykarzy w przeszłością w NBA. Bezpośrednio zza Oceanu przybył Petr Cornelie, który został zwolniony z kontraktu przez Denver Nuggets i po krótkim epizodzie w Grand Rapids Gold skorzystał z oferty Realu.

Białe barwy w przyszłym sezonie zakładać będą również m.in. Mario Hezonja i Džanan Musa. Pierwszy za Oceanem grał w Orlando, Portland i Nowym Jorku, a ostatnio był zawodnikiem rosyjskiego UNICS-u Kazań, drugi ma za sobą dwuletni pobyt w Brooklyn Nets, a do Realu przychodzi po fantastycznym sezonie w Rio Breogan. Obaj na pewno będą dużym wzmocnieniem obozu „Królewskich”.

Fani w Madrycie wierzą, że takim okaże się również wracający do stolicy po sześcioletniej przerwie Sergio Rodriguez. 36-letni Hiszpan w 2016 roku opuścił Real i zdecydował się na transfer do Filadelfii. Zaledwie po roku powrócił na Stary Kontynent – najpierw do CSKA Moskwa, wreszcie na kolejne trzy lata zakotwiczył w Olimpii Milano. Teraz wraca, by jak dawniej zbudować fantastyczny duet z Sergio Llullem. Czy weterani znów poprowadzą „Królewskich” do wielkich sukcesów?

Które gwiazdy będą świeciły w tym sezonie jaśniej? Katalońskie czy „królewskie? Choć sezon dopiero się zaczyna, pierwszą, choćby szczątkową odpowiedź na to pytanie powinien dać nam organizowany w najbliższy weekend Superpuchar Hiszpanii. Transmisje całego turnieju w Sportklubie!

Plany transmisyjne Sportklubu z Supercopa 2022:
półfinał: Real Madryt – Coosur Real Betis, sobota 24 września, godz. 18.30 (na żywo)
półfinał: FC Barcelona – Joventut Badalona, sobota 24 września, godz. 21.30 (na żywo)
finał – niedziela 25 września, godz. 18.30

ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim

Komentarze (0)