Play-off rządzi się swoimi prawami i choć może wydawać się to wyświechtanym frazesem, już pierwszy mecz tegorocznego wyścigu o tytuł udowodnił, że w słowach tych drzemie sporo racji. W niedzielę, na rozpoczęcie tej fazy rozgrywek, ALBA Berlin przegrała bowiem we własnej hali z rozstawionym dopiero z siódmym numerem ratioharmem Ulm 64:88. Goście prowadzili niemal przez całe spotkanie, prawdziwy koncert dali jednak w ostatniej kwarcie, wygranej przez nich 30:10!
ALBA straciła w ten sposób przewagę własnego parkietu, mimo tego w całej serii wciąż pozostaje faworytem. „Albatrosów” czeka teraz ciężka przeprawa, bo w najbliższym meczu zagrają w Ulm, a jeśli i tam okażą się słabsi, ze stanem 0:2 będą stali pod ścianą i na kolejną porażkę nie będą już mogli sobie pozwolić. Do kolejnej rundy – podobnie zresztą jak i w półfinałach – awansuje drużyna, która jako pierwsza wygra trzy mecze. Także w formule best-of-five rozgrywany będzie tegoroczny finał Bundesligi.
Po rundzie zasadniczej pierwsze miejsce w tabeli zajmował Telekom Baskets Bonn, który w całym sezonie przegrał zaledwie dwa z trzydziestu czterech meczów! Podopieczni Tuomasa Iisalo przez cały rok prezentowali równą, wysoką formę i w pełni zasłużenie będą mieli przewagę własnego parkietu w każdej z rund play-offowej rywalizacji. Koszykarze z Bonn dominowali zresztą nie tylko na krajowych parkietach, fantastycznie zaprezentowali się również w Lidze Mistrzów, którą wygrali w weekend. W półfinale pokonali Unicaję, a w wielkim finale Hapoel Jerozolimę, sięgając po pierwsze europejskie trofeum w historii klubu.
W ćwierćfinale BBL zawodnicy Telekomu Baskets nie powinni mieć problemów z uporaniem się z Niners Chemnitz, choć w rundzie zasadniczej wygrali z nimi dwukrotnie, ale w obu przypadkach były to zwycięstwa nieznaczne – we własnej hali 80:73, a na wyjeździe 81:79.
Trzeci po rundzie zasadniczej Bayern w pierwszej rundzie swojego marszu do finału zagra z BG Göttingen, który długo zajmował nawet wyższe miejsce w tabeli, w końcówce sezonu nieco wyhamował jednak z formą. Bawarczycy byli w tym sezonie bardzo chimeryczni – potrafili wygrywać z dużo wyżej notowanymi rywalami w Eurolidze, ale i trafiały im się niewytłumaczalne wpadki na krajowych parkietach. W lidze notowali serie kilku kolejnych zwycięstw, ale też i passe porażek, które nie przystają ekipie z takimi ambicjami i potencjałem. Rundę zasadniczą skończyli np. trzema porażkami, choć akurat na usprawiedliwienie Bayernu może wpływać fakt, że drużyna już od dawna nie miała szans na drugie miejsce, była też niezagrożona wyprzedzeniem przez kolejnych rywali.
W ostatniej, teoretycznie najbardziej wyrównanej parze, o awans do półfinału powalczą EWE Baskets Oldenburg i MHP Riesen Ludwigsburg. Przewagę parkietu mają pierwsi z nich, którzy w rundzie zasadniczej wygrali trzy spotkania więcej. Oldenburg ma również zdecydowanie lepszy bilans tegorocznych meczów z rywalami. Dwukrotnie pokonał ich w lidze – 93:80 u siebie i 75:71 w Ludwigsburgu, dodatkowo triumfował z nimi w lutowym półfinale Pucharu Niemiec 92:86.
Plany transmisyjne Sportklubu z najbliższych meczów play-off Bundesligi:
Bayern Monachium – BG Göttingen, wtorek 16 maja, godz. 20.30 (na żywo)
Telekom Baskets Bonn – Niners Chemnitz, środa 17 maja, godz. 19.00 (na żywo)
Bayern Monachium – BG Göttingen, czwartek 18 maja, godz. 18.00 (na żywo)
Telekom Baskets Bonn – Niners Chemnitz, piątek 19 maja, godz. 20.30 (na żywo)
BG Göttingen – Bayern Monachium niedziela 21 maja, godz. 15.00 (na żywo)
ZOBACZ WIDEO: Myśli o NBA kuszą! – wywiad z Adamem Waczyńskim