Startuje Bauhaus Liga ASOBAL. Faworyt? Niezmiennie ten sam: FC Barcelona Lassa

PAP/EPA / Marta Perez
PAP/EPA / Marta Perez

W środę 6 września początek nowego sezonu hiszpańskiej Bauhaus Ligi ASOBAL. Na inaugurację Fraikin BM Granollers podejmie BM Logrono La Rioja. Faworyt do złota, Barcelona, w pierwszej kolejce zagra z Puerto Sagunto. Oba mecze tylko w Sportklubie.

Inauguracja nowego sezonu trzeciej najsilniejszej ligi piłki ręcznej na Starym Kontynencie (wg rankingu EHF) już w środowy wieczór. W Palau d'Esports de Granollers czwarty zespół poprzedniego sezonu podejmie brązowych medalistów ostatniej Bauhaus Ligi ASOBAL. W bieżących rozgrywkach obie siódemki celują w podium, już na otwarcie nowej kampanii powinniśmy być więc świadkami bardzo ciekawie zapowiadającego się meczu.

Gospodarze od lat kończą ligowe zmagania w górnej połówce tabeli, najczęściej oscylując w okolicach podium. W dwóch ostatnich edycjach plasowali się tuż za „pudłem”, w dwóch poprzednich z kolei sięgali po brązowe medale. Przed rokiem krążek z tego kruszcu przypadł w udziale ich środowym rywalom, zawodnikom z Logrono. Dla nich miejsce na najniższym stopniu podium było gradacją, przez trzy sezony niepodzielnie zdobywali oni bowiem srebrne medale, na finiszu oglądając jedynie plecy FC Barcelony Lassa.

Ostatnia ligowa potyczka na linii Granollers – La Rioja zakończyła się triumfem gospodarzy 33:25. Przerwali oni w ten sposób serię rywali, którzy wcześniej trzy razy z rzędu cieszyli się z kompletu punktów – kolejno zwyciężali z Fraikinem 29:24, 36:30 i 35:23. W środę przyjezdni również wydają się być faworytami. W ich szeregach warto zwrócić uwagę na Ángela Fernándeza, dla którego będzie to ostatni sezon w ASOBAL. Wraz z końcem rozgrywek hiszpański lewoskrzydłowy przeniesie się do PGE VIVE Kielce.

W sobotę do gry wejdzie zdecydowany faworyt do obrony mistrzostwa kraju, FC Barcelona Lassa. Katalończycy cztery ostatnie sezony kończyli z kompletem zwycięstw, choć w poprzednich rozgrywkach kilka razy znaleźli się w solidnych tarapatach. Ze wszystkich Kamil Syprzak i spółka wyszli jednak obronną ręką. Czy w tym roku będzie podobnie? Jeśli podopieczni Xaviego Pascuala mają przegrać, to raczej pojedyncze mecze, choć i to wydaje się bardzo mało prawdopodobne. Niemożliwym wręcz jest, aby Barcelona nie sięgnęła po złoto – Katalończycy kadrowo o dwie klasy biją rywali na głowę, a ogromne doświadczenie na arenie międzynarodowej dodatkowo działa na ich korzyść. W poprzedni weekend zespół polskiego obrotowego udowodnił zresztą, że znów zamierza rządzić i dzielić na hiszpańskich parkietach. „Blaugrana” w spotkaniu o Superpuchar wygrała z Logrono La Rioja 31:25, a reprezentant Polski dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.

Latem w Katalonii wielkiej rewolucji nie było, choć z zespołem pożegnało się kilku ważnych zawodników. Z Barcelony odeszły m.in. dwie strzelby, Kirył Łazarow i Filip Jicha, a także znakomity norweski kołowy, Jesper Noddesbo. Na większe zmiany zapowiada się za kolejnych dwanaście miesięcy, wiadomo bowiem, że od sezonu 2018/19 do klubu dołączą Ludovic Fabregas, Aron Palmarsson i Kevin Moeller i w szatni trzeba będzie zrobić miejsce dla nowych gwiazd.

Na razie Barcelona skupia się jednak na najbliższych miesiącach, a w tych będzie chciała przede wszystkim wywalczyć solidną zaliczkę nad rywalami w kraju oraz jak najszybciej zapewnić sobie awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. W tych pierwszych rozgrywkach marsz po obronę złota rozpocznie w sobotę domowym meczem z Fertiberią Puerto Sagunto i trudno wyobrazić sobie, aby nie zdobyła w nim dwóch punktów. Od 2010 roku zespoły te rywalizowały ze sobą w lidze i pucharze 18 razy, a Katalończycy odnieśli w nich komplet zwycięstw. Szczególnie imponujące było to w marcu 2015 roku, kiedy to Barcelona wygrała w swojej hali aż… 51:29.

1. kolejka Ligi ASOBAL:

Fraikin BM Granollers - BM Logrono La Rioja / 6 września, godz. 20:30 (na żywo)
FC Barcelona Lassa - Fertiberia Puerto Sagunto / 9 września, godz. 23:00 (premiera)

ZOBACZ WIDEO: Pierwszy gol Piotra Chrapkowskiego w Bundeslidze. Piotr Wyszomirski solidny w starciu z RNL

Komentarze (0)