Liga ACB: Valencia i Real jak po swoje. Kolejne zwycięstwa faworytów?

PAP/EPA / SEDAT SUNA
PAP/EPA / SEDAT SUNA

Valencia Basket i Real sezon rozpoczęły jak na mistrza i wicemistrza przystało – od efektownych wygranych. W drugiej kolejce medaliści poprzedniego sezonu znów celują w zwycięstwa. Ich mecze z Obradoiro i Bilbao we wtorek i środę w Sportklubie.

Valencia na inaugurację pojechała do Sewilli i pewnie wygrała z miejscowym Betisem 90:80 rozpoczynając sezon od zdobycia dwóch cennych wyjazdowych punktów. Gości do zwycięstwa poprowadził ich nowy nabytek, Erik Green. Sprowadzony latem z Olympiakosu Pireus Amerykanin zakończył spotkanie z dorobkiem 27 punktów. W szeregach gospodarzy w kadrze meczowej znalazł się Andrzej Pluta Jr., nie pojawił się jednak na parkiecie. We wtorek aktualni mistrzowie Hiszpanii powalczą o zwycięstwo numer dwa w bieżących rozgrywkach, tym razem podejmą przed własną publicznością Obradoiro, które na inaugurację również wygrało – 80:74 z Saragossą.

Także od wygranej sezon rozpoczął Real. „Królewscy” w premierowej kolejce sprawdzili formę debiutującego na hiszpańskich parkietach Przemysława Karnowskiego. Polski środkowy na placu gry pojawiał się niewiele (w sumie nieco ponad sześć minut i 2 punkty), a jego Morabanc poległ w stolicy 88:94, choć przed ostatnią kwartą przegrywał różnicą tylko trzech punktów. Podobnie jak w przypadku Valencii, także i w Realu o wygranej faworytów w największej mierze zadecydowali zawodnicy sprowadzeni przed tym sezonem – Fabien Causeur i Facundo Campazzo. Pierwszy zdobył 19, drugi 15 punktów.

W weekend „Królewscy” musieli się zmęczyć, żeby zgarnąć pełną pulę, w środę o dwa „oczka” będzie pewnie równie trudno, choć Bilbao sezon rozpoczęło od falstartu i 14-punktowej porażki z Fuenlabradą. We własnej hali Baskowie są jednak zupełnie inną drużyną, a Realowi w Bilbao Arenie nigdy nie grało się łatwo, choć najczęściej potyczki te kończyły się zwycięstwami gości ze stolicy. Czy i tym razem podopieczni Pablo Laso zgarną pełną pulę? Real będzie musiał poradzić sobie bez Sergio Llulla, który z powodu kontuzji przez kilka najbliższych miesięcy nie pojawi się na parkiecie. W meczu z Andorrą z ławki nie podnosił się też Felipe Reyes, który całe spotkanie oglądał w roli rezerwowego. Wicemistrzowie Hiszpanii dysponują jednak na tyle mocnym i wyrównanym składem, że nawet bez swojego pierwszego rozgrywającego i bez najlepiej zbierającego zawodnika w historii Ligi ACB są faworytami niemal w każdym meczu na krajowych boiskach.

Plany transmisyjne Sportklubu z 2. kolejki Ligi ACB:
Valencia Basket – Monbus Obradoiro / 4 października, godz. 22.15 (premiera)
RETAbet Bilbao Basket – Real Madryt / 5 października, godz. 22.15 (premiera)

ZOBACZ WIDEO: Mistrzowie Hiszpanii nie zwalniają tempa! Valencia z Superpucharem!

Komentarze (0)