Bundesliga: Flensburg pod ścianą, „Wikingowie” muszą pokonać Melsungen

Getty Images / Joern Pollex / Na zdjęciu: Holger Glandorf
Getty Images / Joern Pollex / Na zdjęciu: Holger Glandorf

W czwartkowy wieczór we Flens-Arenie ważne dla górnej części tabeli spotkanie, w którym miejscowi „Wikingowie” zmierzą się z nieźle dysponowanym w przekroju całego sezonu Melsungen. Na żywo w Sportklubie od godz. 19.00.

Flensburg w niedzielę powrócił do rywalizacji w Champions League i na własnym parkiecie wyszarpał remis w konfrontacji z PGE VIVE Kielce. „Wikingowie” niemal przez całe spotkanie musieli gonić wynik, znakomita w ich wykonaniu końcówka sprawiła jednak, że jeden punkt został we Flens-Arenie. W czwartek, już w Bundeslidze, na podobne rozstrzygnięcie miejscowi pozwolić sobie nie mogą, muszą sięgnąć po pełną pulę, w innym przypadku pociąg z szyldem „mistrzostwo” zacznie uciekać im w zbyt szybkim tempie.

Po dwudziestu kolejkach podopieczni Maika Machulli tracą do lidera, Rhein-Neckar Löwen, cztery punkty. I dużo, i mało. Do końca sezonu wciąż pozostaje wprawdzie czternaście meczów, z drugiej strony „Wikingowie” muszą gonić nie tylko obrońców tytułu, ale też Füchse Berlin oraz Hannover-Burgdorf, obie te drużyny znajdują się bowiem w tabeli przed Flensburgiem. Dodatkowo za ich plecami czai się cała koalicja drużyn chętnych przebić się w okolice podium, dość powiedzieć, że siódmy Magdeburg traci do Flensburga tylko trzy „oczka”.

W czwartek miejscowi muszą zwyciężyć, goście przystąpią do meczu bez dodatkowej presji, choć i dla nich wygrana byłaby bardzo ważna. Melsungen po trzech kolejnych zwycięstwach w Bundeslidze przebił się na szóste miejsce, z zaledwie jednopunktową stratą do Kiel i dwupunktową do Flensburga. Zakupy poczynione przed sezonem zaczynają się spłacać i przyjezdni nawet jeśli nie włączą się jeszcze w tym roku do walki o mistrzostwo, to szanse na awans do europejskich pucharów mają bardzo duże.

Melsungen z „Wikingami” nie wygrało ani razu od 2015 roku. Od tamtej pory zespoły te rywalizowały ze sobą pięciokrotnie, w czterech przypadkach górą był Flensburg, jedno spotkanie zakończyło się remisem. Pierwsza potyczka w bieżącym sezonie padła łupem podopiecznych Maika Machulli, którzy zwyciężyli w Melsungen 30:25. Czy w czwartek goście zrewanżują się za tą porażkę?

SG Flensburg-Handewitt – MT Melsungen / 15 lutego, godz. 19.00 (na żywo w Sportklubie)

ZOBACZ WIDEO: Trzynaste trofeum Kamila Syprzaka w barwach Barcelony

Komentarze (0)