Austriacka Bundesliga: nad Dunajem już wszystkie karty rozdane?

Materiały prasowe / Sportklub / Charalambos Lykogiannis (Sturm Graz)
Materiały prasowe / Sportklub / Charalambos Lykogiannis (Sturm Graz)

Rozpędzony Red Bull wiosną nie zwalnia tempa, a konkurenci do mistrzostwa wykruszają się coraz szybciej. Wiele wskazuje na to, że za kilka tygodni salzburczycy znów wzniosą do góry paterę. W najbliższym meczu zagrają na wyjeździe z Mattersburgiem.

Niedzielne spotkanie w Mattersburgu może okazać się najtrudniejszą przeprawą Red Bulla w 2018 roku. We wszystkich pięciu tegorocznych meczach mistrzowie kraju zdobyli komplet „oczek” i choć często nie zachwycali formą, punktowali rywali z solidnością szwajcarskiego zegarka. W weekend salzburczyków czekać będzie ciężki bój, zmierzą się bowiem na wyjeździe z zespołem, który wiosną także nie poniósł jeszcze porażki (na żywo w Sportklubie o godz. 16.30).

Mattersburg po zimowej przerwie zachwyca formą, wygrał cztery razy, punktami podzielił się tylko z Altach (1:1) i wskoczył już na szóste miejsce w tabeli. Do pozycji premiowanej grą w europejskich pucharach miejscowi tracą tylko pięć punktów, a ponieważ teoretycznie wyżej notowani rywale zawstydzają formą, wcale nie jest powiedziane, że na koniec sezonu na Pappelstadionie nie doczekają się historycznych rozstrzygnięć.

Odpowiedzi na wiele pytań da właśnie niedzielna konfrontacja z Red Bullem. Jeśli gospodarze zdobędą w niej trzy „oczka” mogą jeszcze bardziej złapać wiatr w żagle i wysforować się na piątą lokatę w bundesligowej hierarchii. Z kolei jeśli górą będą goście z Salzburga, nie tylko wskażą Mattersburgowi miejsce w szeregu, ale i definitywnie… zabiją walkę o mistrzostwo. Trudno wyobrażać sobie bowiem, aby tak grające „Byki” w ostatniej ćwiartce sezonu dały wyszarpać sobie z rąk niemal pewny tytuł.

Za Mattersburg dzień wcześniej kciuki trzymać będą piłkarze Rapidu i Sturmu. Obie drużyny czekają ciężkie wyjazdy, odpowiednio na konfrontacje z Altach i Admirą. Teoretycznie z dwójki tej przed nieco łatwiejszą przeprawą stoją wiedeńczycy, Cashpoint wiosną prezentuje się bowiem tragicznie, a fatalnego wrażenia nie zaciera nawet ostatnie, wymęczone zwycięstwo 2:1 z SKN St. Pölten. Sturm z kolei będzie musiał zmierzyć się z mocną w ostatnich tygodniach Admirą, która wiosną wygrała już trzykrotnie i znalazła się na najniższym stopniu podium. Do drugiej ekipy z Grazu miejscowi tracą wprawdzie osiem punktów, jeśli zwyciężą jednak w bezpośredniej konfrontacji, zmniejszą ten dystans do pięciu „oczek”, a wówczas walka o srebrny medal w Austrii może rozgorzeć na dobre.

Teoretycznie najłatwiejsza przeprawa czekać powinna w weekend Austrię, która podejmie w stolicy czerwoną latarnię ligi, SKN St. Pölten. W poprzedniej kolejce wiedeńczycy w końcu wygrali, zwycięstwo z Wolfsbergerem nie poprawiło jednak ich notowań, wciąż znajdują się na siódmej pozycji w tabeli, co przez wiedeńskich kibiców odbierane jest w kategoriach siarczystego policzka. Goście to zdecydowany outsider, który w całej tegorocznej kampanii wygrał zaledwie dwa razy. Warto pamiętać jednak, że jedno z tych zwycięstw to domowy triumf nad… Austrią.

Weekendowe plany transmisyjne Sportklubu z austriackiej Bundesligi:
Cashpoint SCR Altach – Rapid Wiedeń / 10 marca, godz. 16.00 (na żywo)
FC Flyeralarm Admira – SK Puntigamer Sturm Graz / 10 marca, godz. 18.30 (na żywo)
Austria Wiedeń – SKN St. Pölten / 10 marca, godz. 22.30 (premiera)
SV Mattersburg – Red Bull Salzburg / 11 marca, godz. 16.30 (na żywo)

ZOBACZ WIDEO: Sturm z pierwszym punktem wiosną. Ale bez zwycięstwa

Źródło artykułu: