Liga SEHA: Mecz na szczycie w Zagrzebiu i wszystkie pozostałe spotkania kolejki w Sportklubie

Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Timur Dibirow
Materiały prasowe / SEHA GAZPROM LEAGUE / Na zdjęciu: Timur Dibirow

Niepokonany w tegorocznej Lidze SEHA Vardar jedzie na gorący teren do Zagrzebia, do hali aktualnego wicelidera rozgrywek. Jeśli Macedończycy mają gdzieś stracić w tych rozgrywkach punkty, to Arena Zagrzeb wydaje się ku temu odpowiednim miejscem.

Vardar, choć latem przeszedł kadrową rewolucję, sezon rozpoczął w imponującym stylu. Szczypiorniści ze Skopje wygrali wszystkie pięć meczów w Lidze SEHA, a start w Champions League rozpoczęli od czterech kolejnych zwycięstw. W tych drugich rozgrywkach w weekend zostali zatrzymani w Kielcach, choć wcześniej triumfowali m.in. w starciach z Veszprem, broniącym trofeum Montpellier i Rhein-Neckar Löwen. Czy we wtorek poniosą też pierwszą porażkę w SEHA?

Szanse na taki scenariusz są spore, Macedończycy udadzą się bowiem na wyjazdową potyczkę z PPD Zagrzeb, wiceliderem, który udział w Lidze SEHA rozpoczął od falstartu (22:23 z Nexe), w czterech kolejnych meczach nie dał się już jednak zaskoczyć rywalom i obecnie zajmuje drugie miejsce w tabeli. Miejscowi, jak wybornie prezentują się w Lidze SEHA, tak zawodzą w Champions League, w której zdołali wygrać jedynie z Flensburgiem. Ponadto zremisowali na wyjeździe ze Skjern i ponieśli trzy porażki. We wtorek z pewnością powalczą jednak o pełną pulę. Jeśli wygrają różnicą pięciu goli, mają bardzo duże szanse na zostanie tymczasowym liderem rozgrywek.

O miejsce w czwórce, która zakwalifikuje się do Final Four walczą z kolei m.in. szczypiorniści z Brześcia, którzy również we wtorek zmierzą się na wyjeździe z Vojvodiną. Goście zainaugurowali start w Lidze SEHA od trzech zwycięstw, po nich przyszła jednak sensacyjna domowa porażka z Tatranem oraz niespodziewana klęska w Bukareszcie aż 33:42. Vojvodina z kolei wygrała na dzień dobry, później jedna nie zdobyła już ani jednego punktu. Czy tym razem zawodnikom z Nowego Sadu uda się przerwać tę serię?

Jeszcze gorzej prezentują się na razie szczypiorniści Izviđača, którzy w środę podejmą Tatran Prešov. Bośniacy mają na koncie zaledwie jeden punkt za wyjazdowym remis z Metalurgiem i mało prawdopodobne, aby w potyczce ze Słowakami udało im się podreperować swój mizerny bilans. Goście wygrali w tegorocznej kampanii trzykrotnie, a dwie poniesione porażki to minimalne, jednobramkowe przegrane z Vardarem i Steauą. Tatran jest w tym sezonie bardzo mocny i celuje w awans do finałowego turnieju. Wygrana w Bośni na pewno przybliży go do tego celu.

Podobne ambicje mają zawodnicy Nexe i Steauy. Pierwsi legitymują się na razie bilansem 4:1, drudzy 3:2. Miejscowi przegrali tylko raz, w poprzedniej kolejce, z Tatranem. Rumuni z kolei są bardzo mocni w meczach przed własną publicznością, tym razem jednak przyjdzie im walczyć o punkty na Słowenii. Wszystko to sprawia, że nieznacznymi faworytami tej ciekawie zapowiadającej się potyczki są gospodarze. Czy uda im się wykorzystać atut własnej hali i pokonać bardzo niewygodnego rywala?

Tydzień z Ligą SEHA kończymy w sobotni wieczór w Skopje transmisją meczu miejscowego Metalurga z Tatranem Presov. Dla przyjezdnych będzie to druga potyczka w tych rozgrywkach na przestrzeni trzech dni. Podobnie jak w Bośni i Hercegowinie, także w stolicy Macedonii, Słowacy będą faworytami. Jeśli z obu tych wyjazdów wrócą do Preszowa z kompletem punktów ich szanse na awans do finałowego turnieju znacząco wzrosną.

Plany transmisyjne Sportklubu z Ligi SEHA:
PPD Zagrzeb – Vardar Skopje / 16 października, godz. 17.30 (na żywo)
Vojvodina – Mieszkow Brześć / 16 października, godz. 20.00 (na żywo)
Izviđač – Tatran Prešov / 17 października, godz. 20.45 (premiera)
Nexe – Steaua / 19 października, godz. 20.00 (na żywo)
Metalurg – Tatran Presov / 20 października, godz. 20.15 (na żywo)

ZOBACZ WIDEO: Rollercoaster w Kilonii

Komentarze (0)