Bukmacherzy za złotówkę postawioną przed początkiem rywalizacji w Milton Keynes na zwycięstwo van den Bergha płacili 100zł. To bardzo dobrze odzwierciedla stopień sensacji, z jaką mieliśmy do czynienia. Dzięki temu zwycięstwu Dimitri awansował na dwunaste miejsce w rankingu PDC, a jego nazwisko nie będzie jedynie kojarzone z sukcesami w turniejach juniorskich. Wszyscy eksperci są pełni podziwu stabilnej formy Belga. Swoim triumfem udowodnił, że zawodnicy z niższych miejsc mają szansę wygrywać z najlepszymi i walczyć z nimi jak równy z równym nawet w najważniejszych eventach. Być może wygrana van den Bergha pozwoli uwierzyć w siebie kilku słabszym dotąd zawodnikom i zwiększy wymienność zawodników w TOP10 rankingu PDC.
Przebieg meczu
Obaj panowie spotkanie finałowe zaczęli dość sennie. Brakowało wysokich zdobyczy punktowych i pewności siebie. Utrzymali po jednym legu, jednak już w trzeciej partii oglądaliśmy pierwsze przełamanie. Gary skończył z 80 i wysunął się na pierwsze w tym meczu prowadzenie. Następne dwa legi padły łupem van den Bergha, który na przerwę techniczną schodził przy wyniku 3:2. Średnie obu oscylowały w okolicach 85 punktów. W dalszej fazie meczu darterzy przyspieszyli, jednak wciąż nie osiągnęli swojego maksymalnego pułapu. W dziewiątej partii The DreamMaker wyzerował ze 121 za pośrednictwem 12. lotki. To nieco poprawiło statystyki, ale wciąż nikt nie rzucił maksa. W 11 legu van den Bergh nie wykorzystał trzech lotek do trafienia w podwójną 16. Anderson szybko pokarał młodszego kolegę za ten brak skuteczności. Rozliczył 130 i przełamał. Belg jednak nic sobie z tego nie zrobił. Zareagował w najlepszy możliwy sposób. Odłamał Szkota, kończąc ze 170!!! To był drugi i ostatni 170 checkout podczas tegorocznego Matchplaya. Jako pierwszy popisał się nim Gabriel Clemens. Na trzecią przerwę van den Bergh schodził z prowadzeniem 8:7. Dopiero w 14. legu upolował pierwszą 180-tkę tego finału. Wówczas średnia Flying Scotsmana wynosiła 92,99, a The DreamMakera 97,39. Dimitri prezentował się lepiej, jednak doświadczenie Andersona pozwalało mu cały czas trzymać kontakt z młodym Belgiem. W jego przypadku z kolei imponowała chłodna głowa i zimna krew. Pomimo dobrej gry i wysokich checkoutów nie emocjonował się i pozostawał spokojny. Gdy darterzy wrócili na scenę vdB kontynuował grę i 13-darterem przełamał Szkota. Tym samym wysunął się na prowadzenie 9:7. Przy stanie 11:8 Belgowi jeszcze raz udało się przełamać rywala. Do ugrania dwunastego lega potrzebował zaledwie 11 lotek (dorzucił drugiego maksa). Jego średnia sięgała niemalże 99pkt. Tuż po czwartej przerwie van den Bergh skończył bullem ze 124. Ten leg dał mu wielkiego „kopa”. Belg w spotkaniu, które nie porywało, wyglądał jednak na zawodnika bardzo dojrzałego i małymi kroczkami, ale sukcesywnie dążącego do postawionego celu. Krokiem milowym był kolejny leg, w którym The DreamMaker przełamał po raz kolejny Andersona. Tym razem także kończył bullem, a jego checkout wyniósł 132. Po tym wszystkim na twarzy Flying Scotsmana pojawił się uśmiech podziwu dla młodszego kolegi. Po pięciu przegranych partiach z rzędu dwukrotny Mistrz Świata w końcu zdobył punkt, a także rzucił pierwszego maksa. Miało to miejsce dopiero w 24. legu! Wynik? 15:9. W ostatnim fragmencie meczu Szkot jedynie opóźniał swoją porażkę, jednak nie był bliski nawiązania walki z Dimitrim. Koniec meczu nastąpił w 28. legu. Anderson zaczynał go, ale zepsuł aż cztery lotki na podwójnej 10. Takich kłopotów nie miał van den Bergh, który 27. edycję World Matchplay zakończył D16 i został jej sensacyjnym triumfatorem.
Garść statystyk meczu finałowego:
Wynik: Anderson 10 – 18 van den Bergh
Średnia: 92,81 – 98,31 van den Bergh
Maksy: Anderson 1 -3 van den Bergh
Skuteczność na podwójnych: Anderson 33,3% (10/33) – 45% (18/40) van den Bergh
100+ checkouty: Anderson 1 (130) – 4 (170, 132, 124, 121) van den Bergh
Pomoc Petera Wrighta
W wypowiedziach pomeczowych van den Bergh wyznał: „To zwycięstwo to spełnienie marzeń. Mam wielki szacunek dla dokonań Andersona, dlatego pokonanie go pokazuje, jak daleko zaszedłem. Przede wszystkim chciałbym podziękować Peterowi Wrightowi, z którym ćwiczyłem podczas przerwy na koronawirusa. Snakebite mnóstwo mnie nauczył. Jestem także bardzo wdzięczny jego rodzinie, która dużo dla mnie zrobiła w tym trudnym okresie”.
Gra Belga została także doceniona przez pokonanego Szkota, który wyznał, że jego rywal zasłużył na końcowy triumf. Dla jasności van den Bergh jest sensacyjnym zwycięzcą World Matchplay, jednak z perspektywy całego turnieju jego triumf nie był przypadkiem. The DreamMaker od teraz obok Phila Taylora (2017) są jedynymi zawodnikami, którzy wygrali turniej telewizyjny eliminując wcześniej trzech kilkukrotnych mistrzów świata (Lewis, Durrant i Anderson). Dodatkowo 26-latek ustanowił nowy rekord World Matchplay pod względem ilości checkoutów powyżej 100pkt – 12. Powiększył również do siedmiu osób grono darterów z Europy kontynentalnej, którzy osiągnęli finał turnieju PDC – Scholten, van Barneveld, van der Voort, van Gerwen, Huybrechts, Suljović i van den Bergh.
32 tysiące funtów dla Roda Studda
Bukmacher Betfred, czyli sponsor tytularny World Matchplay 2020, zobowiązał się do zapłacenia 50£ za każdą 180-tkę rzuconą w turnieju oraz dodatkowe 10 000£ za wyrównanie lub pobicie liczby maksów z zeszłorocznej edycji (330). W odsłonie w 2020 sędziowie 333 razy krzyknęli „one hundred and eighty”. Zawodnicy wzięli także udział w specjalnym challengu. W sumie kwota, którą Betfred przekazał dla Stroke Association wyniosła 32 tysiące funtów. Kwota ma być przekazana dla eskperta Roda Studda, który pracował przy darcie i rugby, ale obecnie dochodzi do siebie po udarze mózgu.
PDC Order of Merit
Punkty gromadzone w Order of Merit są liczone z ostatnich dwóch lat. World Matchplay w 2018 wygrał Gary Anderson. Słaby wynik Szkota w tym roku spowodowałby jego bolesny spadek w rankingu PDC, jednak zarobione 70 000£ pozwoliło mu utrzymać się w najlepszej dziesiątce. Do zmiany doszło na czwartym miejscu. Tę lokatę na rzecz Michaela Smitha stracił Rob Cross. Finału z 2018 roku bronił Mensur Suljović. Jednak jego porażka w 1/8 finału spowodowała spadek o dwie pozycje. Pomimo dojścia do ćwierćfinału podobny los spotkał Krzyśka Ratajskiego. Obu zawodników wyprzedzili Dimitri van den Bergh oraz Glen Durrant. Awans aż o pięć lokat zanotował Vincent van der Voort.
Tak prezentuje się najlepsza 30 PDC Order of Merit:
1. Michael van Gerwen £1,535,250
2. Peter Wright £913,000
3. Gerwyn Price £809,000
4. Michael Smith £560,250
5. Rob Cross £545,750
6. Nathan Aspinall £486,000
7. Daryl Gurney £453,750
8. James Wade £425,000
9. Gary Anderson £390,750
10. Dave Chisnall £374,250
11. Ian White £357,500
12. Dimitri Van den Bergh £336,250
13. Glen Durrant £297,000
14. Mensur Suljovic £278,250
15. Krzysztof Ratajski £274,750
16. Adrian Lewis £262,750
17. Simon Whitlock £253,750
18. Jonny Clayton £226,250
19. Chris Dobey £223,500
19. Stephen Bunting £223,500
21. Joe Cullen £222,000
22. Danny Noppert £205,500
23. Jermaine Wattimena £196,500
24. Jeffrey De Zwaan £192,750
25. Steve Beaton £191,000
26. Ricky Evans £190,750
27. Mervyn King £189,250
28. Vincent van der Voort £170,250
29. Max Hopp £167,750
30. Keegan Brown £159,750
Autor: Tomasz Brodko
ZOBACZ WIDEO: Wielki mecz Krzysztofa Ratajskiego! Polak wygrywa z pięciokrotnym mistrzem świata!