Wielki skandal z udziałem gwiazdora Fame MMA. Nie wpłacił obiecanej sumy na hospicjum

Instagram / Na zdjęciu: Alan Kwieciński
Instagram / Na zdjęciu: Alan Kwieciński

Jeden z zawodników Fame MMA i High League został przyłapany na niedotrzymaniu obietnicy. Zawodnik obiecał, że wpłaci na hospicjum 10 tys. złotych, ale przelał zaledwie połowę. Jak tłumaczył się Alan Kwieciński?

W tym artykule dowiesz się o:

Spory skandal z udziałem gwiazdy Fame MMA. Alan Kwieciński znany m.in. ze swoich występów w Warsaw Shore obecnie walczy na freak fightowych galach, ale wcześniej trenował sztuki walki.

Mimo to w MMA idzie mu bardzo mizernie. Przegrał ostatnie trzy walki freak fightowe. W czerwcu na gali High League pokonał go 45-letni Dawid Załęcki, któremu Alan zarzucił zażywanie środków dopingujących.

Załęcki zaproponował więc zakład, na co zgodził się jego przeciwnik. Badania nie wykazały żadnych niedozwolonych środków, a Kwieciński zgodnie z umową miał wpłacić 10 tysięcy złotych na toruńskie hospicjum dla dzieci.

Problem jednak w tym, że tego nie zrobił, a według różnych doniesień medialnych gaża Kwiecińskiego może wynosić ponad 100 tysięcy złotych. Jego postawa spotkała się z oburzeniem. Zawodnik tłumaczył się w ten sposób w rozmowie z kanałem "TV Reklama" na Youtube.

- Nie mam kiedy tego wpłacić. Powiedziałem, że to zrobię, ale dajcie mi trochę czasu. Nawet nie widziałem się z menadżerem, który trzyma moje pieniądze. Powiedział mi, "Alan, rozwalisz wszystkie pieniądze". Dlatego żyję z sum, które zarabiam na koncertach - powiedział zawodnik. - Pięć tysięcy nie robi mi różnicy - dodał Kwieciński.

Czytaj więcej:
Uśmiech od ucha do ucha. Zobacz, jak Lewandowski rozpoczął nowy tydzień
To ona chciała zamienić pierogi na koszulkę Lewandowskiego. Piękność jest znaną trenerką

ZOBACZ WIDEO: Romanowski o kulisach KSW i wybrykach w reprezentacji, Śmiełowski o Kaczmarczyku

Komentarze (0)