Uśmiercili Mariusza Pudzianowskiego. Zdecydowana reakcja

Facebook / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski
Facebook / Na zdjęciu: Mariusz Pudzianowski

Mariusz Pudzianowski został uśmiercony. Po sieci krąży fałszywa informacja o jego rzekomym wypadku. Gdy "Pudzian" to zobaczył, nie wytrzymał i ostro zareagował w mediach społecznościowych.

W tym artykule dowiesz się o:

Oszuści wykorzystują wizerunki znanych osób, by uzyskiwać rozmaite korzyści. Tym razem ofiarą został Mariusz Pudzianowski. Po sieci krąży obrzydliwy post, w którym poinformowano, że popularny sportowiec nie żyje.

"Od siebie mogę tylko powiedzieć, że Mariusz był i zawsze będzie dumą naszego narodu... Od radości po krzyk z bólu przy śmierci, jeśli macie mocne nerwy, to zobaczcie, jak zginął nasz bohater... Od 30 sekundy zaczyna się wypadek..." - czytamy we wpisie.

To oczywiście oszustwo. Pudzianowski żadnego wypadku nie miał i nic złego mu się nie stało. Sportowiec bardzo ostro odniósł się do przytoczonego wpisu. Część jego słów wręcz nie nadaje się do cytowania. Jasno dał do zrozumienia, co chciałby zrobić z autorem posta.

ZOBACZ WIDEO: Pudzianowski wrócił do korzeni! Tylko spójrz na to

"Wypuścić go ze mną do klatki z górnym zamknięciem!!! Fake news" - czytamy we fragmencie wpisu "Pudziana".

Na Facebooku Mariusz zaapelował do wszystkich internautów. "Nie otwierać tych linków i stron. Sprzedają parchy (wirusa) na urządzenia!!!" - zaznaczył.

Mariusz Pudzianowski zareagował na fake newsy
Mariusz Pudzianowski zareagował na fake newsy

Czytaj także:
Koniec z MMA? Nowe wyzwanie w karierze pięknej wojowniczki
Lewandowski, a teraz Aubameyang. Smutna lista FC Barcelony

Komentarze (0)