Od Turnieju Czterech Skoczni do drugich zawodów w Sapporo Kamil Stoch zanotował serię siedmiu konkursów z rzędu z miejscem w TOP-10. Później jednak jego forma zaczęła spadać.
Gdy nie awansował do zawodów w Willingen, sztab szkoleniowy podjął decyzję, że nie wystąpi podczas konkursów w Lake Placid. Trzykrotny mistrz olimpijski dostał wolne i miał w spokoju przygotowywać się do kolejnych startów.
W niedzielę (12 lutego) Stoch zamieścił w mediach społecznościowych niecodzienne nagranie. Zawodnik postanowił wrócić do korzeni i... zbudował własną skocznię (zobacz nagranie poniżej).
Kibice mogli zobaczyć, jak oddaje na niej skok na nartach... biegowych.
"I cyk, noty 20", "lądowanie na płaskim, a dalej telemark", "technika nienaganna" - pisali internauci w komentarzach.
"Jako dziecko w zimie spędzałem każdą wolną chwilę budując skocznie za domem i skacząc na biegówkach. Dziś sprawdziłem, czy nadal to potrafię" - skomentował z kolei Stoch na Instastories.
Na jego powrót do rywalizacji przyjdzie jeszcze nieco poczekać. Liderów polskiej kadry zabraknie bowiem podczas najbliższych zawodów w rumuńskim Rasnovie.
Czytaj także:
- Zaskakujące słowa Małysza. Podważył decyzję trenera
- Co się stało w pierwszym skoku? Kubacki wie, co zawiodło
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: miss mundialu nie daje o sobie zapomnieć. Co za zdjęcia!