Fernando Santos został zwolniony po fatalnych wynikach z reprezentacją Polski w eliminacjach do przyszłorocznego Euro. W jego miejsce Polski Związek Piłki Nożnej postanowił zatrudnić Michała Probierza.
Jak można było się spodziewać, Biało-Czerwoni pokonali Wyspy Owcze (2:0). Później były problemy z powrotem, ale ostatecznie nie doszło do zmiany terminu meczu. W Warszawie Polacy zremisowali z reprezentacją Mołdawii (1:1). Taki wynik sprawia, że niezwykle trudno będzie bezpośrednio awansować na mistrzostwa.
- Jego nie ma co je***, bo to chłop, który objął reprezentację jakieś dwa tygodnie temu. Miał z nimi jeden trening i poleciał na Wyspy Owcze. Trochę ich powymieniał, roszady porobił, ale też nie ma co od chłopa wymagać. Dwa mecze i poszedł lepiej, niż Santos - powiedział Krzysztof Radzikowski na YouTube.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz tylko patrzył, jak leci piłka. Co za gol!
Były strongman i zawodnik Fame MMA jest gwiazdą programu "Googlebox" w TTV. Razem z przyjaciółmi nagrywa też vlogi na YouTube i tam właśnie postanowił z nimi podyskutować o występach Polaków w piłce nożnej.
Radzikowski stanął w obronie Probierza. Uważa, że po tak krótkim czasie nie mógł sprawić cudu.
Biało-Czerwoni awansują na mistrzostwa, jeśli pokonają Czechów oraz padną inne korzystne wyniki w grupie. W innym wypadku będą musieli grać w barażach. Te zostały zaplanowane na marzec. Ostateczny skład barażów o udział w Euro 2024 poznamy w drugiej połowie listopada.
Czytaj też:
Japończyk błyszczy w lidze hiszpańskiej. Real Madryt nie wyklucza transferu
Rewolucyjna zmiana w kadrze Niemiec. Będzie nowy lider