Beniaminek kontynuuje swoją kapitalną serię zwycięstw. W wyjazdowym starciu z Resovią, Znicz zwycięstwo 2:1 zapewnił sobie w doliczonym czasie gry.
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Ostatnia akcja zdecydowała w meczu Fortuna I ligi
Piłkarze z Pruszkowa - beniaminka Fortuna I ligi - w pierwszych 14 kolejkach sezonu 2023/2024 zaliczyli zaledwie trzy zwycięstwa.
Potem przyszła niesamowita metamorfoza. W Rzeszowie beniaminek odniósł swój czwarty triumf z rzędu, dzięki czemu awansował na 11. miejsce w ligowej tabeli. Ma dziewięć oczek przewagi nad strefą spadkową.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: w Polsce odwołują mecze. A w Rosji? Spójrzcie sami[url=/pilka-nozna/1095793/rafal-augustyniak-dla-legii-liczy-sie-tylko-mistrzostwo]
[/url]
Jeszcze przed meczem z Rosovią na ciekawy zabieg motywacyjny wpadł szkoleniowiec pruszkowian Mariusz Misiura. Na odprawie posłużył się Mateuszem Masternakiem. Bokserem, który w niedzielę stoczy, której stawką będzie pas WBO wagi junior ciężkiej.
- Na odprawie przedmeczowej pokazałem zdjęcie pana Mateusza Masternaka. My graliśmy mecz nie o żaden pas mistrzowski, ale też o swoje marzenia - przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Misiura.
42-latek uderzył we wszystkich niedowiarków i krytyków. - Przebiliśmy kolejny sufit. Jestem w Pruszkowie dwa i pół roku. Cały czas słyszałem, że Znicz nie może awansować do pierwszej ligi, a jednak awansował. Teraz słyszę, że nie może się utrzymać, a jest na dobrej drodze, żeby to zrobić - kontynuował.
Misiura zaczął wymieniać kolejne rzeczy, których to rzekomo jego zespół nie może, a jednak się udaje. - Znicz nie może grać wysokim pressingiem? Przez większość meczu tak grał i wygrał kolejny mecz na wyjeździe. Znicz fizycznie nie wygląda najlepiej? A kolejny raz w ostatnich minutach zdobywa bramki - stwierdził.
Dodał też, że mógłby jeszcze takich przykładów wymienić więcej, bo wszystko i tak weryfikuje czas. Najważniejsze dla niego jest to, że słowa, które wypowiadał, mają potwierdzenie, a rok zespół kończy w znakomitym położeniu.
Zobacz także:
Gwiazdor Barcelony w Bayernie? Są nowe informacje
Rafał Augustyniak: Dla Legii liczy się tylko mistrzostwo