Kilka tygodni temu Jakub Rzeźniczak został pozbawiony władzy rodzicielskiej nad córką. W ostatnim wywiadzie dla Dzień Dobry TVN wyjawił, dlaczego nie ma kontaktu z 6-latką.
- Nie mam kontaktu z córką i to jest moja decyzja. [...] Po prostu nie czuję żadnej więzi po tym wszystkim, co się wydarzyło, co się stało. Chcę być szczery, nie chcę mydlić oczu - mówił piłkarz, a jego słowa odbiły się bardzo szerokim echem.
Po emisji wywiadu z Krzysztofem Stanowskim skontaktowała się Ewelina Taraszkiewicz, była partnerka Jakuba Rzeźniczaka, matka jego pierwszego dziecka. - Kocha Kubę i na niego czeka. Pyta o niego, ponieważ dopóki był z Magdą, o dziwo kochał [imię córki] i miał z nią więź. Myślałam, że po wywiadzie u Żurnalisty nic gorszego nie zrobi, ale myliłam się - cytował słowa Taraszkiewicz.
Stanowski skomentował wyznanie Rzeźniczaka bez pardonu. - Pop********* cię. Wiem, że zawsze chciałeś byś dobrym człowiekiem, wiem że masz w sobie pierwiastek dobra, ale niestety stałeś się człowiekiem złym, człowiekiem bardzo złym. Patrzę na to, co robisz i jestem zniesmaczony, zażenowany, zawstydzony tobą, wk*******, załamany - grzmiał w trakcie nagrania dla WeszłoTV.
Wyraźnie wściekły pytał wtedy Rzeźniczaka, jaki miał cel w takim publicznym wyznaniu. - Czy coś by się zmieniło w twoim życiu, gdybyś nie poszedł do tej telewizji? Czy coś by się stało, gdybyś swoje wyznania zachował dla siebie albo napisał w pamiętniku? Takie wyznania świadczą tylko o tobie. To ty sam robisz z siebie bydlaka i potwora - stwierdził Stanowski, używając też stwierdzeń "tak postępuje tylko potwór" i "tylko potwór zatruwa życie własnego dziecka".
Zobacz też:
Przy niej odzyskał radość. Piękna dziennikarka pomogła piłkarzowi
Był dyrektorem w TVP. Tak skomentował nocne wydarzenia w telewizji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: o Polaku wciąż pamiętają. Zapisał się w historii klubu