"Hejterzy w mediach społecznościowych pochłonęli kolejną ofiarę" - napisał Neymar w swoich Stories na Instagramie.
22-letnia Jessica Canedo, studentka z Minas Gerais, popełniła samobójstwo. Wszystko to wydarzyło się po tym, jak 18 grudnia portale plotkarskie podały informację o jej rzekomym romansie z komikiem Whinderssonem Nunesem.
Oboje zaprzeczyli plotkom i zwrócili się z prośbą o usunięcie materiałów i zdjęcia, które miało coś sugerować. Okazało się jednak, że Canedo i Nunes... nawet się nie znali.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie mogła sobie tego odmówić. Miss Euro zrobiła show na plaży
Pomimo próśb serwisy "Garoto do Blog" i przede wszystkim "Choquei" (ma ponad 22 miliony obserwujących) pozostali głusi na te prośby.
22-latka, która cierpiała na depresję i w przeszłości już czterokrotnie próbowała popełnić samobójstwo, nie wytrzymała. Zwłaszcza, że pod materiałami pojawiło się mnóstwo negatywnych komentarzy. Efekt finalny był taki, że w piątek - jak informuje serwis terra.com.br - kobieta odebrała sobie życie. Dopiero wtedy wspomniane wyżej serwisy usunęły wiadomości...
Śmierć Candeo wywołała lawinę komentarzy. "Różne portale plotkarskie, stacje telewizyjne i wszelkiego rodzaju media musicie bardzo uważać na to, co publikujecie lub mówicie" - rozpoczął swój wpis na Stories na Instagramie Neymar.
Potem uderzył w hejterów. I nie przebierał w słowach. "Do hejterów. Do was, którzy szerzycie nienawiść. Do tych, którzy wiedzą wszystko. Do właścicieli prawdy. Do świętych, którzy nigdy nie popełniają błędów. Gratuluję" - napisał i dodał, że wszyscy oni mają na swoim koncie kolejną ofiarę.
Neymar zauważył, że temat szacunku w internecie nie istnieje, a prawdziwą nienawiść powinno się skierować do tych wszystkich ludzi, którzy ukrywają się za fałszywymi profilami, aby hejtować innych.
Brazylijczyk doskonale wie o czym mówi, bowiem sam często jest ofiarą hejtu i plotek, które uderzają w niego. Daleko szukać nie trzeba. Ostatnio wplątany został w skandal, który zakończy się sprawą w sądzie o zniesławienie.
Zobacz także:
Ile pieniędzy ma PZPN? Na jaw wyszła kwota. Szczęka opada
Transfer Zielińskiego kwestią czasu. Klub nie chce ryzykować